cały dzień padał deszcz, czasem ze śniegiem. Praca, drugie łażenie z opłatkami, przygotowanie lekcji na jutro, nic wielkiego.
Z ciekawostek - mama obejrzała Jeża Prototypa i spodobał się, i mam zamówienie na dwa kolejne dla Malątek. Oczywiście w przedpokoju już jest zdecydowanie za dużo zwierzaków i w ogóle to żadne zwierzaki nie są w przedpokojach potrzebne... żeby nie było za słodko. Ale ok, jeże zrobię.
Z radosnych wieści: zakwitł ostatni listopadek. Aż jednym kwiatkiem.
455.
To w sumie jeże docenione (odsiewamy gorycz). Zwierzaki w przedpokoju miła rzecz. Przynajmniej ktoś człowieka wita i żegna ;).
OdpowiedzUsuń:) dałabym dużo za pół dnia czasu, żeby spokojnie te jeże uszyć.
UsuńŚwietnie Ci idzie to szycie. Dziwi mnie, że nie szyjesz ptaków. Gromadka sikorek modrych (z delikatnie haftowanymi piórkami:)) w przedpokoju - to by była radość. Sójka za to pasowałaby kolorystycznie.
OdpowiedzUsuńnie lubię szyć i rzadko szyję. Poza tym muszę mieć gotowy wykrój, a chyba nie ma wykrojów na ptaki. Są za to do kupienia ludowe drewniane ptaki, całkiem udane niektóre.
Usuń