wtorek, 20 grudnia 2022

rozmraża się powoli

 gigantyczna lodówka mojego świata. I jak z prawdziwej lodówki wszędzie woda i mokry śnieg. 

Mama jest na mnie wściekła i daje mi to do zrozumienia średnio co pół godziny. Bo wymyśliłam, żeby ciasto zrobić w małej tortownicy. I to jest bździna nie ciasto. :P Gorsze epitety też słyszałam. Poza tym jutro idę do pracy od 8.00 do 14.00 i nic w tym czasie nie zrobię w domu. Jak tak można. 

Chciałabym zniknąć. Albo żeby mnie w ogóle nigdy nie było. I tak nic dobrego ze mnie nie Masz, więc po co mnie Wymyślałeś w ogóle? 

A poza pracą to głównie robię ostatnie zakupy i nawet nie walczę o jakiekolwiek sprzątanie u siebie. Odkurzę i będzie. Skończyłam oklejać okładkę do wieloletniego kalendarza adwentowego.


Adwent jest lepszy niż święta. Przynajmniej człowiek ma nadzieję, że może jednak Przyjdziesz.

468.

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Nic. Mama ma fazy. Teraz jest jak to u nas mówią "sprzeczna". Wszystko jest źle. Rano lamentowała, że nie ma wędliny i musi jeść tą, co ją kupiła na święta. Więc powiedziałam, że kupię - i kupiłam wracając z pracy. Oberwałam, że za dużo i w ogóle to mogłam powiedzieć, że kupię :P. Po południu naszło ją, że ciasto za małe. Już przy każdej głupocie mówię: ty zdecyduj, bo jak ja coś powiem, to potem będzie źle. I na to jest lament, bo ona nie wie. A wszystko dlatego, że przyjeżdża brat z rodziną, synek ukochany, to dobre dziecko, no. I trzeba na rzęsach stanąć, żeby było wysprzątane, nagotowane, napieczone. I jest panika.

      Usuń