wtorek, 6 grudnia 2022

nie dla dzieci

 już widzę, jak jeden z drugim nie zdążył do łazienki po takim tytule :P , po co gnojek na niemoralne blogi wchodzi, no. A nie dla dzieci jest łoś. Ten oto:


Łosia dostałam, a w zasadzie sama sobie kupiłam, na mikołaja. Ku mojej wielkiej radości łoś ma etykietki. Dwie:




I bądź tu mądry...

Poza tym przeszłam dziś po bloku z opłatkami. 37 mieszkań, 10 pustostanów, 10 nieobecnych, z pozostałych siedemnastu połowa nie wyraziła zainteresowania opłatkami. W sumie to się nie dziwię. Gdyby do mnie zapukał pan roznoszący produkty nie wiem, powiedzmy płyn do chłodnic z punktu serwisu samochodów, pieluchy dla noworodków ze żłobka miejskiego albo płatne ulotki reklamowe z jakiejś okolicznej farmy krokodyli, to też bym odmówiła przyjęcia, jako że z żadną z tych instytucji nie mam nic wspólnego... Mama biada i jęczy, że tylu ludzi odeszło od Kościoła i że naszym moralnym obowiązkiem jest wziąć ich za łeb i przytargać do świątyni. OK, nawet jak kogoś przytargam, to i tak bez wątpienia ucieknie po wysłuchaniu statystycznego kazania lub po usiłowaniu spowiedzi u księdza, który na początek go objedzie, po jaką cholerę tu przyszedł... więc nie łapię za łeb i nigdzie nie ciągnę. Sama bardzo chciałabym zobaczyć taki Kościół, do którego ludzie będą chcieli przychodzić. Kościół, w którym będzie ciepło, zwyczajnie ciepło od odkręconych kaloryferów, a żaden pracownik nie będzie miał ludziom za złe, że przyszli (i czegoś chcą). Kościół, w którym pasterze będą obecni, dostępni i zainteresowani (a nie gardzący) ludźmi (a nawet kobietami). Kościół, w którym przynajmniej większość kazań nie będzie trącić herezją i nie będzie traktować słuchaczy jak imbecyli na poziomie pięciolatków. Kościół, którego pracownicy nie będą kłamać w szczytnych celach. I w którym ludzie będą bezpieczni, oni i dzieci ich. Inaczej i biadanie, i ciągnięcie za łeb (ani za cokolwiek innego) nic nie dadzą. A najmniej biadolenie, jak to nas prześladują. 

Prześladują, prawda? :P Na przykład takimi z gruntu niesprawiedliwymi wpisami na blogach. 


Poza tym moja strona gębowa wytrzymała bez syfów jeden dzień. Leki dalej biorę, syfy dalej wyskakują. 

454.

4 komentarze:

  1. Też bym chciała takie ciepło i taki kościół. Czy też Kościół.
    Łoś ty, jaki łoś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat myślałam, że ty masz lepsze doświadczenie Kościoła...

      Usuń
  2. A ja bym chciała, żeby jedni ludzie prowadzili innych do Jezusa.
    Tzn. chodzi mi o to, że nieraz słyszę "Co zrobić aby młodzi przyszli do kościoła?" (I, kurczę, nie słyszę tu tego wielkiego K, jeśli zastanawiamy się, czy lepiej ludzi przyciągnie impreza karnawałowa czy festyn z ciastkami. Upraszczam i wyostrzam oczywiście.).

    Łoś jest po prostu niezdecydowany. Chyba nie myślisz, że to tak prosto w takim wieku wiedzieć kim ma się w życiu przestawać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, komuniści 30 lat nie potrafili zmienić kościołów w centra rozrywki, a teraz sami katolicy to robią... i to nikogo nie przyciągnie, a paru odrzuci.

      Łoś ma rację, w dwudziestym pierwszym wieku trzeba bardzo ostrożnie wybierać towarzystwo. :)))

      Usuń