pierwsze oficjalne doniesienie, że być może nauczyciele będą odchodzić na emerytury po 30 latach pracy... i być może się załapię - być może, jeśli wybory nie zostaną przeprowadzone wcześniej :P albo nie wydarzy się jakaś inna polityczna rzeź. :P Aż poszukałam moją pierwszą umowę o pracę w szkole - z 1 września 1994. Od tego czasu nieprzerwanie pracuję w szkole, żadnych urlopów dla poratowania, raptem kilkanaście dni bezpłatnych... Po roku szkolnym 2003/04 miałam dychę, po 2013/14 miałam 20 lat pracy, tak? To po 2023/24 wychodzi mi 30 jak w mordę strzelił. Czyli gdyby ten przepis wszedł, miałabym do przepracowania ten rok szkolny do końca, cały następny i 2024/25 do połowy października 2024 z racji tych bezpłatnych. Marzenie... Nie zostałabym w pracy ani minuty dłużej niż muszę... i niech mi reszta świata gorąco zazdrości. Tylko modlić się o terminowe lub trochę odłożone w czasie wybory i żeby tak politykom d* przygrzało, żeby ze wszech stron zabiegali o elektorat... i żeby nie znieśli przepisu od razu po wygranej, tylko poczekali z rok. No, zobaczymy... Po ostatnim wydarzeniu z zakupem działki na wąwozach znowu myślę, że Pomachasz mi czymś, czego bardzo bym chciała, a Potem Powiesz "a kuku" i Schowasz to do Kieszeni...
Dziś - po ulepieniu uszek i pierogów na Wigilię (wylądowały w zamrażarce) - na przykład pracowicie usiadłam do przygotowania matur próbnych. Książeczka z CKE na poziom podstawowy liczy, żeby nie skłamać, stron 24. Ujęłam zatem nożyczki i klej, i zmniejszyłam objętość zeszyciku do stron 11. I taką wersję zamierzam uczniom kserować. Marnotrawstwo papieru w skali kraju z okazji matur (i nie tylko) za każdym razem mnie przeraża. Co na to biedne drzewa, hę?
A lepiąc i gotując uszka zauważyłam zieloną błyskawicę za oknem. Wyjrzałam.
:))))
PS.
Sprawdziłam. Jeży w Azji nie ma.
458.
Eee. W Azji Mniejszej są, tylko nie te europejskie.
OdpowiedzUsuńTaki jeż uszaty na przykład. :)
I parę innych chyba.
Uszaty, powiadasz, hm.
Usuń