niedziela, 30 kwietnia 2023

wśród powołanych

 są nie tylko pasterze, są też najemnicy. Warto mieć tego świadomość, będąc owcą, ale też będąc powołanym do pasterzowania. Bycie powołanym nie daje immunitetu bycia pasterzem, bycie powołanym ma też opcję bycia najemnikiem. Zaczęło się to od niejakiego Judasza z Karioth i trwa nieustannie w całej historii Kościoła i w każdym miejscu Kościoła. I stanowi wielką tajemnicę Boga - dlaczego Powołuje najemników, skoro Mógłby powoływać tylko pasterzy. To z dzisiejszego kazania. 

Ja bym dodała, że owca też może zachowywać się jak najemnik, rzucić wszystko w cholerę i uciec, na przykład jeśli nie spodoba jej się kolejny najemnik i dojdzie do wniosku, że pasterze są mityczni. Owcom na najemnikach nie zależy w równym stopniu, jak najemnikom nie zależy na owcach, więc jak je przypnie, to uciekają. Może rachunkiem sumienia na to, czy jestem pasterzem, czy najemnikiem, jest policzenie, ile owiec mi uciekło? 

I ostatnie z dzisiejszej kolekty: wizja pokornego ludu podążającego za zwycięskim Pasterzem. Przez duże Pe. To ważne, że pasterz jest przed duże Pe, a lud jest pokorny. Żadna inna kombinacja nie wypali. Spytać siebie, czy jest dla mnie miejsce w tej procesji, w tym tryumfalnym pochodzie Pasterza. A jeśli jest, to w którym miejscu. Bo Pasterz jest Jeden i to nie ja nim jestem. 


wieczorem
drugi dzień długiego łikendu. Z rozrywek: spacer w rzepaku.



między łabędziami a kaczkami.





Wiewióry też były.


Zachwyciły mnie kule platana: dorosłe, zeszłoroczne i nieopierzone, młodziutkie, przyszłojesienne. Na tej samej gałęzi.


Z rzeczy mniej rozrywkowych to wrzuciłam maturzystom zdjęcia na odpowiedni serwer, naniosłam na plan dwie poprawki, wydrukowałam mamie rozkład autobusów miejskich w skali 5 do 1, przymierzyłam się do zastępstw na dni matur. Od jutra zaczynam zgłębiać tajniki awansu zawodowego, chociaż mnie to jeden awans zawodowy już tylko w życiu czeka - ten na szczęśliwego emeryta. No ale ktoś mnie prosił i sam tego nie ogarnie, wiem. 

Czasem się zastanawiam, czy Obietnica Słowa nie zapowiada mi po prostu przejścia na emeryturę i nic więcej... 

599.

sobota, 29 kwietnia 2023

pierwszy dzień długiego łikendu

 zakupy, ogród, sprawy pracowe. Zakupiłam żarcia na kolejne parę dni, zakupiłam nawóz, zawiozłam do ogrodu. Plewienie trwa w najlepsze, chciałabym mieć 5 razy więcej siły.  Dookoła ganiają się ptaki.




Kosy ganiają sójki i odwrotnie. I wygląda mi na to, że udało mi się zrobić niezły karmnik dla sójek. :))) Kosy karmią się same i karmią też już pisklęta. W wolnych chwilach kąpią się w poidełkach. Ponawiam prośbę z zeszłego roku: jeśli tylko macie gdzie, wystawiajcie wodę dla ptaków w płytkich naczyniach. Stara szeroka blacha do ciasta jest idealna. 

W budce numer dwa na pewno mam modraszki, w pozostałych trzech budkach nie mam chyba nic. Nie chcę pykać zdjęć, żeby się nie wystraszyły i nie zostawiły lęgu. Może potem. 

Z pracowych spraw zrobiłam do końca plan i wysłałam do poprawek, zaktualizowałam stronkę szkolną, przejrzałam zdjęcia z pożegnania maturzystów. Lista spraw do zrobienia w łikend specjalnie się nie skróciła jakoś. :P

598.

piątek, 28 kwietnia 2023

dłuuuuugi

 łikend. Maturzyści pożegnani. Plan niemal dopięty. Tia, czuję się w tym wszystkim trochę jak dobry komputer ze sporą mocą obliczeniową i procesorem nieco ponad przeciętnym. I żałuję, że po zakończeniu zadania typu "ułóż plan lekcji" nie da się mnie po prostu wyłączyć. W układaniu planów się sprawdzam, ok. 

Zabrakło mi sznurka do podwiązania malin, muszę jutro kupić. Muszę też zrobić zakupy spożywcze na te kilka dni. Dopiąć plan, pogrzebać w stronce szkoły, ułożyć zastępstwa  na kilka dni matur. Co robisz w długi łikend, dobre sobie. 

Na razie oglądam tulipany.






i osinowe listeczki w naprawdę nieziemskim kolorze.



Nie wiem, może kolor osinowych listków na wiosnę to pozostałość po Koncepcji autotrofii opartej nie na chlorofilu, tylko na jakich karotenoidach? :) A potem Wyobraziłeś Sobie świat w odcieniach marchewki i Przeszedłeś jednak na chlorofil? :)))

597.

czwartek, 27 kwietnia 2023

sztuka kompozycji

 na przykład bylin


albo perfekcyjnie zaprojektowany i wykonany ssak z rodziny wiewiórkowatych





albo jedna, druga, trzecia ptica




albo biel na tle stalowego granatu


albo wielki błękit


Nie zdzierżyłam, uciekłam na ogród, spracowałam się jak mróweczka i łeb mi odpoczął. Bo w pracy myślałam już, że po mnie. W najlepszym razie psychiatryk. Tymczasem na ogrodzie widać ślady po liźnięciu nocnych przymrozków i czekamy na kolejne...  a w budce naprzeciwko domku zamieszkały chyba sikorki modraszki. Są tak dyskretne, że ciężko je przyuważyć. 

Jeszcze jutro, potem łikend, potem milion bzdurnych zadań związanych z maturami i zmianami planu, takie tam.

596.

środa, 26 kwietnia 2023

komisja

 o przyznanie grupy inwalidzkiej mamie polegała głównie na wypełnieniu tony papirów. Kolejny papir z decyzją tak lub nie otrzymamy w ciągu miesiąca.

Mam prywatne wrażenie, że decyzja dawno została podjęta i najmniej zależy od stanu zdrowia mamy. Bardziej od ilości posiadanej kasy, którą można by przeznaczyć na dofinansowanie inwalidy, i od hm konkurencji, znaczy czy nie ma akurat kogoś ważniejszego, kto grupę inwalidzką i związane z nią prerogatywy otrzyma, bo tak. Bo sama pani rozumie.

Poza tym ostatnia lekcja w życiu z kolejnymi maturzystami mojego życia. 

595.

wtorek, 25 kwietnia 2023

mama lepiej

 na tyle lepiej, że nie omieszkała mi przypomnieć, że jestem brzydka :P. Wiem o tym od dzieciństwa i nie że niespodzianka jakaś, ale. :P Swoją drogą, bycie brzydką oszczędza w życiu wielu kłopotów. I nigdy nie trwa dłużej niż do pogrzebu.

A propos gorzkich ironii: powiedziałabym dziś komuś, że mam go w, ale boję się oskarżeń, że przywodzę go do grzechu przez nieczyste skojarzenia :P. A w zasadzie ten ktoś raczej powinien jednak teraz w Łasce trwać. Za dwa miesiące jak cię mogę, nikomu już nie będzie na tej Łasce specjalnie zależało... nikt nie będzie ani sprawdzał, ani pilnował. :P 

A do końca roku szkolnego jakieś 35 dni roboczych. 

Dobranoc. 

Wasza koszmarna i brzydka, i w ogóle

594.

poniedziałek, 24 kwietnia 2023

z mamą

 nieustająca rozrywka. Dziś jednym tchem mi oświadczyła, że wybiera się do szpitala i że szkoda, że musi po lekarzach ganiać, po poszłaby popracować w ogrodzie. :P Prawda, oczywiście, leży pośrodku i skończyło się na wizycie lekarskiej i wykupieniu recept, a potem poleżeniu w domu. A ganianie po lekarzach mamy rozłożone na kolejne kilka dni... 

Ujeżdżanie telefonu trwa. Co ciekawe, jak mnie nie ma, to mama sobie jakoś z telefonem radzi. Jak jestem, to jakby jej nagle wypreparowali rozum i obcięli ręce - bo jestem :P. Można do mnie przybiec i rozpaczliwie jęczeć, że co teraz. I kolejna prośba do projektujących telefony dla seniorów: każdy klawisz ma mieć tylko jedną, dokładnie jedną funkcję. Żadnych tam długich i krótkich naciskań. 

Chciałabym, Żebyś mi  Nacisnął pauzę w tym wszystkim, Pozwolił choć na parę dni odpocząć. Na razie ten tydzień będzie tygodniem zapieprzu, a co z długim łikendem, to się okaże. A potem kolejny zapieprz maturalny. Tia.

Naprawdę, nie Uważasz, że to wszystko to trochę za dużo na mnie? 

593.

niedziela, 23 kwietnia 2023

tarnina kwitnie

 




jak by się kto pytał, czemu ma zrobić się zimno. 

Poza tym grzywacze wysiadują


kosy śpiewają



kurki pływają



gągoły też


i łabędzie


a nurogęsi dziś nie spotkałam, chociaż chciałam bardzo...

592.

sobota, 22 kwietnia 2023

jakaś pokrzewka

 może piegża. W każdym razie cieszę się, że już są.


A w ogrodzie wiosna wybucha - zbyt szybko, bo nie nadążam z porządkami.

Dziś przedstawiam barwinek.




Mam cztery odmiany barwinku. 

Rozwijająca się paproć mnie zauroczyła dziś.


Sasanka w pełni.


A na porzeczkach buszują pszczoły. Dzikie i domowe.



Ta dzika to pszczolinka ruda. Pszczoła aspołeczna. Niemal jak ja.

Przerabiam nieustannie kłopoty mamy z telefonią i naprawdę mam chwilami dość. 

591.

piątek, 21 kwietnia 2023