bo śnieży u nas praktycznie nieprzerwanie od wczoraj. Temperatury delikatnie na plusie i zimy póki co nie widać, tylko śnieg. Który jak zwykle drogowców zaskoczył. No wiecie państwo też coś, śnieg w grudniu, skandal.
Tak wyglądała dziś moja droga do szkoły:
To korytko to wydeptana ścieżka, dziś poruszaliśmy się głównie takimi ścieżkami bez możliwości mijanki.
Akcent florystyczny
i faunistyczny
(znaczy to jest gawron, nie faun). Z Narnii była ta latarenka. Prawie z Narnii.
A śnieg jakoś wcale nie zastosował się do zakazu:
Po pracy wyskoczyłam nad Wisłę dosłownie na pół godzinki. Śnieg padał w najlepsze. Na kormorany:
na kaczki
na szczygły
i na sikorki też.
Szczygłów było całe stado, zastanawiam się, kiedy pojawią się przy karmniku...
Było też całe stado kaczek różnorakich
głównie krzyżówek, ale gągoły też były:
Poza tym sezon próbnomaturowo-klasówkowo-przedświąteczny i roboty po kokardy. Marzy mi się, że kiedyś będę miała i czas, i siły, żeby spokojnie się powłóczyć z aparatem nad Wisłą czy gdzie.
460.
szczygieł zrobił na mnie wrażenie! wiesz, że nigdy nie miałam okazji zobaczyćgo w realu ?
OdpowiedzUsuńzrób karmnik i nasyp słonecznika.
UsuńAaale śniegu!
OdpowiedzUsuńA u nas prószki znikajace.
Dziś u nas minus dziewięć, plotki o minus 12 okazały się przesadzone. Dzieci nie docierają do szkoły, bo autobusy nie jeżdżą albo są spóźnione
Usuń