robiąc swoje
(i na miarę możliwości ograniczając złośliwość :P)
summer bucket list
środa, 16 lipca 2025
dziś byłyśmy tu:
wtorek, 15 lipca 2025
zaginął, a odnalazł się
- to chyba będzie hasło przewodnie tegorocznych naszych wakacji. Najpierw ślimaki.
Potem zginął wiatrak.
I odnalazł się dopiero po obiedzie.
Zaginął i odnalazł się także breloczek od kluczy Magdy.
I nienienie, wcale, zupełnie nie wylądowałyśmy dziś w Kazimierzu.
Który, nota bene, ma na obrazku trzy ręce - jeśli ktoś wie dlaczego, prosimy o komentarze. Ale w Kazimierzu naprawdę dziś nie byłyśmy. Posłuchałyśmy Słowa z godziny czytań - o Eliaszu pod janowcem - i wylądowałyśmy pod Janowcem.
A potem w Janowcu.
Razem z nami było chyba z sześć pustułek
poniedziałek, 14 lipca 2025
zaparzacz się znalazł
gwoździe nie. My za to znalazłyśmy się w zaprzyjaźnionym botaniku.
Między różami a liliowcami. Liliami i kaktusami.
To ostatnie to naprawdę kaktus, nie spleśniały kalafior. Słowo.
BTW. Połączenie lilia-kaktus wydaje mi się hm autorealistycznie interesujące. :P
Podobny, prawda? :)
A dachu absolutnie nie, nie naprawili, gdyby ktoś naiwnie przypuszczał, że może jednak.
1263.
niedziela, 13 lipca 2025
znikające gwoździe
i zaparzacze do herbaty, hm. Czyli robi się ciekawie. Gwoździe znikły z budki lęgowej, która spadła - hm, może dlatego, że gwoździe znikły? :) A zaparzacz był i nie ma. No nie ma i już. Jest za to dach
który, jak Magda twierdzi, też chciał zniknąć, ale mu nie wyszło. No i jest też Magda.
A poza tym
eeee... nie było zadania: oglądaj lilie?
1262.