czwartek, 25 kwietnia 2024

skalnice

 

A poza tym jestem trochę chora - to przez zimno w pracy - i staram się z domu nie wychodzić i leczyć sposobami wszelkimi. Do tego jutrzejsze zakończenie maturzystów, więc przepraszam za dorywczość i lakoniczność pisania.

Hm, a może lepiej wyślę te książki wrogom moich wrogów? :P

920.

wtorek, 23 kwietnia 2024

z zimnego ogrodu

 sprzed zimnych ogrodników:







W temacie drobiu to jedne kosy dopiero się budują

a inne już noszą w dziobkach do gniazda robale. 

Z tematów pozabiologicznych to dostałam egzemplarze autorskie i zastanawiam się, co z nimi zrobić. :P

918.

poniedziałek, 22 kwietnia 2024

mimo zimna

 a może właśnie z jego powodu, czyli żeby na okienku w szkole nie siedzieć, pobiegłam na spacer.

Śniedki podmarzły.


Judaszowiec nie.


To znalazłam po raz pierwszy. To podobno jest palecznik chiński, w Stanach zwany "palcami nieboszczyka", bo owoce wyglądają jak sine, grube palce. :P Muszę sprawdzić za pół roku albo co?





Gągoły tańczą na wodzie


rzepak zaczyna.


Berberys śmierdzi w najlepsze


A potem musiałam wracać do zimnej szkoły...

917.

niedziela, 21 kwietnia 2024

wchodzę do domu

 i widzę na przykład takie coś:


Ten kolorek mnie zachwyca. Pamiętam, rok temu widziałam taką szlumbergerkę u kogoś w oknie i wyraziłam pragnienie nabycia takiejż. No i jest.

Albo takie coś:


Energia w czystej postaci.

Tymczasem za szybą dalej ziąb i troszeczkę deszczu, pewnie za mało. Co gorsza, ma być dalej zimo, a w robocie już wyłączyli grzanie na ten rok. :( Do Świętego Ducha nie zdejmuj kożucha, tak to szło? Jakoś. W każdym razie dziś paradowałam w zimowej kurtce i w czapusi. 

I że naprawdę nie chcę być najemnikiem w Twojej rzeczywistości. 

I że jeśli kryterium bycia Twoją owcą brzmi: czy znasz Jezusa - no to przerąbane mam. OK, no dobra, wiem, jak Masz na Imię. :P Przynajmniej. Ale poza tym to słabo. Bo pojęcia nie mam, jak Ty to wszystko Widzisz, do czego i którędy Prowadzisz i co Zamierzasz zrobić. Wiesz, ja mam naprawdę niewielu przyjaciół i znajomych, ale o każdym z nich i tak wiem więcej niż o Tobie. :P 

916.

sobota, 20 kwietnia 2024

jakby ktoś nie wiedział

 jak wygląda frezja, to mam właśnie jedną na parapecie.




Poza tym jest pierońsko zimno, a ja po pracy (w szkole od dawna nie grzeją) podziębiona, więc dziś wygrzewałam zadek w domu, co zaowocowało zmianą dekoracji na drzwiach


oraz nowym odblaskiem na torbę.



A poza tym obecna pompejanka jest jedną z trudniejszych i chciałabym, Żebyś mi kiedyś za nią Podziękował. 

915

piątek, 19 kwietnia 2024

czwartek, 18 kwietnia 2024

nie złapałam oddechu

 a pomysły mamy chyba, dzięki Bogu, skrócą mi starość :P. Dziś szukałam jej po całym domu, na wpół spodziewając się, że znajdę ją gdzieś nieprzytomną w jakimś kiblu czy zakamarku, i po godzinie się znalazła u sąsiadki. :P Miała siedzieć w domu i czekać na wizytę ciotki neonki, bo coś tam. Ciotka przyszła, nie mogła się dostukać, przyszła do mnie, weszłyśmy, wołam, nic - cisza. Bo se wyszła na minutkę, która się tak jakoś przedłużyła, nic nikomu nie mówiąc ani kartki z informacją nie zostawiając. Ciotka tymczasem posiedziała i poszła. A mama jest aktualnie oburzona, bo ciotka miała przyjść wieczorem, a osiemnasta to przecież nie wieczór. Poza tym mogłam ją przecież na korytarzu przez zamknięte drzwi u tej sąsiadki usłyszeć i się nie martwić bez potrzeby, no mogłam, nie?

A mnie nie wiadomo czemu w ogóle rozbolał z nerwów żołądek i głowa, a moje kochane syfy, oczywiście, rozszalały się na całego. Wyeliminowałam z diety orzechy, migdały, płatki owsiane, ostatnio sezamki, niedługo zacznę żywić się naparami z pokrzyw :P, a pysk będę i tak mieć cały w syfach. Bo dlaczego nie, jak mogę. 

Drugie pół życia zajmuje mi umiłowana praca, w której realizuję się jak nikt inny, na całego, i bez której istnieć zaiste bym nie mogła, no. :P 

Tyle razy Ci pisałam, że Trzeba było stworzyć mnie trzy albo żadnej, bo jedna se z tym cholernym życiem nigdy nie da rady. I co? 

I myślę, że jest Ci bardzo, bardzo smutno, jak Patrzysz na tą książkę. Już od okładki zaczynając. Nie chcę pisać więcej, bo musiałabym postawić w paskudnym świetle hm środowisko, z którym kiedyś byłam związana, które było mi bliskie i w jakiś tam swój sposób kochałam je. Nie wiem, o ile dostanę jakiś egzemplarz autorski kiedykolwiek, to może  - jak mi emocje opadną - dowiecie się, o jakiej książce w ogóle piszę. W każdym razie nie chciejcie tego czytać. Nie warto. 

913.

środa, 17 kwietnia 2024

jak złapię oddech

 to jeszcze coś tu napiszę. Na razie mam mamę po kolejnym zastrzyku w oko i z zapuszczaniem kropel co 4 godziny, zakończenie roku maturzystów, układanie planu po odejściu maturzystów, ostatnie matury próbne i - jak zwykle - bardzo brakuje mi kolejnych ze 40 godzin w każdej dobie. Nawet zegarek już na mnie wrzeszczy, że za krótko śpię. 

Tak więc nie mam czasu napisać nic o książce, na przykład. :P

912.

poniedziałek, 15 kwietnia 2024

wytęż wzrok

 i znajdź różnice między mewą śmieszką a mewą czarnogłową. Czas start:



Przykład: mewa czarnogłowa stoi bliżej krawędzi dachu :))). 

910.

niedziela, 14 kwietnia 2024

ten oto uroczy zadek

 


należy do mewy czarnogłowej, na którą polowali ornitolodzy. Podobno gnieździ się na ziemi, nie wiem, może uznała, że dach bloku w środku miasta to taka ziemia, tylko trochę wyżej, jak wierzch klifu albo coś.


W każdym razie będę na nią jeszcze też polować. 

Zabrałam dziś mamę i ciotkę-neonkę do ogrodu.



Drugie pół dnia nad sprawdzaniem prac. Jutro mam wolne na mamę, więc tym razem bez przygotowywania zajęć, samego sprawdzana wystarczyło. 

Na osłodę jeszcze jedni zdjątko z ogrodu. Rębacz czy co. Znaczy, kornik taki. 


909.

sobota, 13 kwietnia 2024

spotkałam dziś

 ornitologów. Prawdziwych. Nie takich jak ja :P. Ornitolodzy mieli mewę z czipem, na telefonie aplikację pokazującą, że mewa przesiaduje na dachu mojego bloku, i drona, którym sprawdzali, czy mewa nie zamierza przypadkiem na dachu zamieszkać. Mewa podobno jakaś rzadka, czarnogłowa czy coś (za moich czasów to była po prostu śmieszka, ostatnio wyodrębnili nowy gatunek). Nie wiem, czy mewa się wprowadza, bo nie chciałam przeszkadzać i poszłam sobie w cholerę. Ale być może to właśnie ta mewa:


A w moim ogrodzie tradycyjnie sójki



sierpówki


kosy


zięby



Pojawiły się drozdy


Widziałam też pierwszą pleszkę i pierwszą jaskółkę. Może uczyni wiosnę. 

A florystycznie już maj:









908.