i inne wielce artystyczne zdjęcia... Tak było o poranku.
Niektórzy się bardzo dziwili:
No bo co, pada i pada.
Na okienku w pracy wybiegłam nad Wisłę.
Dosłownie na 15 minut. Padało bezustannie.
Po pracy śnieg się zmniejszył, ale padał dalej. Stwierdziłam, że mam to gdzieś i dziś odpoczywam. Czyli wyjątkowo zajmuję się swoimi sprawami, szyję jeże, obserwuję ptaki i takie tam.
Zgadnijcie, co to:
Tak, właśnie tak: całe stado szpaków. Wymieszane z kwiczołami.
Naprawdę nie wiem, co tak liczne stado szpaków robiło na Lubelszczyźnie 16 grudnia.
A poza tym śnieg, śnieg, śnieg...
464.
Patrzyłam dziś na ptaszydła obsiadujące drzewa. Wyglądały tak jak te szpaki, ale założyłam, ze to gawrony. Były daleko dość i jechałam autem.
OdpowiedzUsuńA co to jest śnieg?
Myślałam, że to kawki...
UsuńTen kot z okna też tak pyta, założę się.