sobota, 8 maja 2021

jedenaście godzin po szczepieniu

 i nic, nawet ręka nie boli. Temperatura 36,6.

Krojąc szczypiorek do sałatki zastanawiałam się, dlaczego krojenie i zjadanie żywych roślin jest bardziej ekologiczne i humanitarne, niż krojenie i zjadanie zabitych zwierząt. Czy dlatego, że roślina nie wrzeszczy i nie leci z niej czerwona krew? A przezroczysty sok się nie liczy, bo go nie widzę? Tak samo jak reakcji rośliny na wyrwanie z ziemi, krojenie i żucie? Bo reakcja organizmu roślinnego jest trochę bardziej powolna i cicha?

Dziś mam dzień przewidziany na przygotowanie lekcji na cały kolejny tydzień. Bo dzień w dzień siedzę w komisjach maturalnych, ale dzień w dzień mam też wrzucać materiał na klasruma dla moich niematuralnych klas. Z matury wracam z tak bolącym łbem, że nie mam złudzeń - jeśli nie przygotuję tego wszystkiego dziś, to potem nie dam rady. 

dwadzieścia sześć godzin po szczepieniu. Dalej nic.

Trzydzieści godzin po. Dalej nic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz