fajerwerków
Dzięciołów (zielonych), kosów i kowalików
Pań gil
Panów nurogęsi
Kormoranów, wron i czapli
Łabędzi (albo ich cieni)
(na zdjęciu powyżej za łabędziami jest taplająca się nurogęś i kilka kormoranów)
wróbli
i nadwiślańskich pejzaży.
Dziś woda trochę czystsza...
Z ciekawostek: łażąc nad Wisłą zgubiłam dziś torbę, kompletnie pustą, tylko z jedną zapasową maseczką w foliówce. Znalazłam ją wracając :P, ale co się ffffkurzyłam, to moje. Ffffkurzyłam się też na pewnego (epitet), co na plażę wjechał motorem i wypłoszył mi z zasięgu migawki całe ptactwo. Kozak jeden, patrzcie go, motorem na plażę potrafi. Chmurzyska, lekka mgiełka, kompakt sobie nie radzi... Nieodmiennie marzy mi się teleobiektyw i jeśli tylko znajdę jeden dobry powód, żeby w coś takiego zainwestować, to pewnie zainwestuję. No bo kupować za ciężkie dziesiątki tysięcy dobry sprzęt (aparat 3 tys plus ze trzy obiektywy po tyleż) po to, żeby poleżał w szufladzie, a spadkobiercy się zastanawiali, co to - nie ma sensu. Gdybyż można było coś sensownego takim sprzętem robić, coś dobrego może - to jeszcze tak. Dla fanaberii i zachcianek naprawdę nie ma sensu.
Z innych, nie wiem, czy smutnych: umarł mój Pierwszy Formator i znowu zastanawiam się, czy on widzi, wie, czy go obchodzi, ile teraz rozumie z tego, co się tu zadziało. Czy mogę na niego liczyć jak na przyjaciela, sojusznika w tej walce. Łapię się, że najchętniej skompletowałabym se jak Aragorn jakąś Armię Umarłych, co by mi pomogła walczyć, jeśli ten świat... no właśnie. :P
A Słowo z sylwestra, hm.
Nie wiem, Tyr jestem czy Jerozolima. Pewnie okaże się na koniec roku, najwcześniej :P. Jeśli Słowo rzeczywiście Jest Obietnicą.
A jeśli Jest i jeśli Jerozolima, to z serca doradzam niektórym szczere nawrócenie. Jednak.
Cudne zdjęcia. Ja ostatnio spotkałam pełzacze, ale niestety nie było możliwe zrobienie im zdjęcia. Ale jak już wiem gdzie mieszkają...
OdpowiedzUsuńZdjęcia z mgłą mają swój urok.
Ja jestem bardzo dumna, że dzięki paru filmikom przystępnie nagranym i spotkanym na fb udało mi się _nieco_ porozgryzać te tajemnicze literki M P A S w moim kompakcie i niektóre zdjęcia są dzięki temu lepsze.
Te zdjęcia są akurat w większości po komputerowej obróbce kolorów - z kompakta wychodziły blade i nieostre. Jak jest ciemno, to wszystko wychodzi rozpikselowane, nawet na niewielkich zumach w granicach 80 (mój ma maks 160 zuma, ale wtedy zawsze wychodzą rozpikselowane).
UsuńPełzacza też ostatnio spotkałam, ale uciekł.
Czasem mam fazę na grzebanie w literkach w kompakcie, ale to się zwykle kończy frustracją i coraz większym technodebilstwem. Nie umiem znaleźć żadnej logicznej zasady w stosowaniu tych literek. :P Dlatego też mam dystans do kupienia lepszego aparatu, bo i i tak sobie z nim nie będę radzić... ale marzyć zawsze można. :P