sobota, 2 stycznia 2021

ciemno się robi o 16.00

 zawsze to jakieś postępy w długości dnia. :P Słońca u nas było dziś tyle co ta różowawa smuga nad horyzontem.


Przyleciała mi do karmnika sikora sosnówka, ale nie udało mi się jej zdjąć, może wróci. Tu w kiepskiej jakości na modrzewiu.




Widać, że nie ma krawata na brzuszku? :)

Za to w całkiem dobrej jakości gawron.



i dwa pawie-samczyki, ale jeszcze niedojrzałe do ogonów.


Fajnie patrzeć na nie tak od pisklaka do prawdziwego pawia :))).

A nieornitologicznie: wiewióry.



Większość dnia mozolnie przebierałam pliki na starym komputerze. Z zamiarem oddania go na złom :P po wyczyszczeniu. 

4 komentarze:

  1. Ta dolna wiewióra rewelacja...

    OdpowiedzUsuń
  2. Po raz pierwszy widzę młode pawie z "nieukończonymi" ogonami!

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam tu do Ciebie wpadać na codzienną dawkę przyrody ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie gdybym teraz mogła wybierać, byłabym ornitologiem albo dendrologiem. W wieku wybierania kierowano mnie na medycynę błe względnie na biochemię albo nauczyciela biologii, o żadnej innej opcji nie wiedziałam ani nie myślałam... okropne jest to życie w sumie :P.

    OdpowiedzUsuń