niedziela, 17 stycznia 2021

śnieg, śnieg, śnieg

 i mróz - wprawdzie nie zapowiadane minus dwadzieścia kilka, tylko w granicach minus dziesięciu... no ale.



Ptaków w tym klimacie za dużo nie ma, no oprócz gawronów i kawek. No ok, są dzwońce

i nie będę pytać, ile dzwońców widzicie :))). 
Za to raz jeszcze stwierdzam fotograficzne prawo Murphy'ego: jeśli nastawisz ostrość na ptaka, który akurat nie ucieknie, to na 100% będzie to ptak odwrócony do obiektywu zadkiem :P. 
Proszę bardzo, oto zadek gila:
a to zadek pani gil:

kwiczoła:

sójki:

dzwońca:

i tadam, tadaaam!!! Oto zadek roku:




:)))

Zadek roku należy do raniuszka. 


Tak tak, raniuszki to kolejne w tym roku ptaki, których u nas _nie_ma_. 

Dziś w parku nakryłam spore (i bardzo ruchliwe) stadko. Zrobienie raniuszkowi ostrego zdjęcia - zwłaszcza przy palcach zmarzniętych do bólu - wymaga dorównania zdolnościom akrobacyjnym samego modela... 

Sfotografowanie dzięcioła średniego

i dużego

a także kowalika

to - w porównaniu z próbami sfotografowania raniuszków - naprawdę pestka... A gile to już w ogóle przy nich jak nieruchome statuy. 





zwłaszcza od strony ogona :P.  Może dlatego, że wtedy nie widzą, że fotografuję. :P. 

A poza tym przygotowałam lekcje na jutro, muszę jeszcze zerknąć na klasrum zaraz... 

2 komentarze:

  1. masz niesaamowite szczęście do spotykania takich ptasich okazów, nawet jak potem na fotkach wychodzą od strony zadka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tym parku było paręset osób w tym samym czasie co ja, problem nie polega na szczęściu spotkania, tylko umiejętności zobaczenia.

      Usuń