sobota, 9 stycznia 2021

dalej

 mam bardzo ciężki czas :P, przespałam chyba 11 godzin, strasznie słaba, ciekawe, kiedy wrócą objawy anemii :P. Nienawidzę być babą, naprawdę. 

Z innej bio(teo)logii:

mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa. 


Łabędzie kręcą się w kółko po niezamarzniętej dziurze na środku starorzecza, mam nadzieję, że obsługa parku się zorientuje i pomoże im, zanim zamarzną...

Mrozu niby nie ma... cały dzień prószył śnieg, ale na ziemi ani płatka, wszystko topniało w powietrzu.

Usiłowałam polować na gile, ale. 









Jak są wysoko na czubkach drzew, to można sfotografować najwyżej ich czerwone (albo szare u pań) brzuszki... 
Na razie objadają zwykłe klony, chyba najbardziej smakują im klonowe nasionka. Potem przesiądą się na klony jesionolistne, wiązy, może na jagody ligustru? Ligustr ptaki w ogóle niechętnie jedzą, zwykle jako ostatni możliwy punkt w menu. 

A z teologii - mam prośbę o odwiedzenie bloga o Filipinach :klik: , tam się źle dzieje. Jeśli ktoś może pomóc...
Za udowodnioną :P konkretną pomoc maseczka gratis. Wzór (za wyłączeniem jakichkolwiek wzorów ideologicznych) można sobie wybrać dowolnie. 
Dixi, promissum est. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz