wtorek, 1 grudnia 2020

powoli wykopuję się

 spod nawisu zaległych prac zawodowych związanych z wczorajszą radą (i zaległościami spowodowanymi stratą czasu poświęconego na udział w radzie, zamiast sprawdzania prac i przygotowywania lekcji, a także obowiązkami, o których dowiedziałam się podczas rady). To kolejny dzień, który cały spędziłam w pracy. I jutro nie będzie lepiej. Nie wiem, czy dam radę się wykopać do końca tygodnia. 

Naprawdę, że by wpakować sobie kabel USB _w_oko_ to już chyba lekka przesada. Ale za to macie zdjęcia dzisiejszego spektakularnego wschodu słońca. 


i wizja folkart:


2 komentarze: