niedziela, 13 grudnia 2020

trzecia niedziela adwentu

 

Gaudete, tia. I z czego tu się cieszyć? Chciałabym, Żebyś tym razem naprawdę Przyszedł. Mam już dość adwentów zakończonych czekaniem na wielkie nic nadmuchanego Bożego Narodzenia. Zawsze to właśnie było strasznie bolesne: po ogromnej intensywności czekania kazali nagle przestać czekać, chociaż nic się nie wydarzało. 

Dzień podzielony między pracę (przygotowanie lekcji na kolejne dni), maseczki, gotowanie obiadu, modlitwę. 

Grudniki kwitną w najlepsze.

Ziołom na parapecie wyraźnie ciemno, poza tym nie oszczędzam ich.

Czekamy razem na jakieś słońce, na trochę dłuższe dni. 

Przebrnęłam z trudem drugą konferencję rekolekcyjną - Jezus i Samarytanka przy studni, ewangelia skrutinium J 4. Konferencja długa i mało konkretna, mało logicznie ułożona, przeskakująca z tematu na temat, z punktu widzenia na inny punkt, nadziana jakąś psychologią? Skoncentrowana w każdym razie wokół pragnień i relacji. Ciekawe, nigdy wcześniej nie zauważyłam, że jak w Biblii facet i kobita spotykają się przy studni, to rzeczywiście jest randka :P. ŚSe narzeczoną Wybrał, heh. :P. Zawsze tak Wybierasz czy co? :P

W ogóle nie rozumiem, po co ksiądz dołącza do konferencji te wstępy do rozważań, anegdotki.

Myślę, że jestem doprawdy w świetnym, perfekcyjnym momencie życiowym do czytania tej ewangelii. 
Co definiuje moją tożsamość? Słowa mojej matki, słowa ludzi Kościoła o mnie. I to wcale mnie nie przyprawia o poczucie wyższości ani dumy. :P Tia, każda kobieta jest nieczysta od urodzenia i wszystko, czego dotknie, jest nieczyste. Jakie to żywe i prawdziwe. Taki mam obraz siebie. Właśnie. 

Prawda o mnie? A skąd mam wiedzieć? 
Pragnienia? Pewnie, że bym chciała, żeby ktoś mnie kochał. Pewnie, że wiem, że człowiek nie potrafi kochać. Problem w tym, że nie wierzę, że Ty mnie Kochasz. No, bo jak, w takiej historii?
W takiej ciszy?

Kim jestem dzięki relacji z Bogiem ekhem dzięki czemu????

W ogóle to wydaje mi się, że ksiądz interpretuje Samarytankę trzy duchowe piętra wyżej niż Samarytanka rzeczywistości. Ona tu studnia, woda, ojciec Jakub, wielbłądy. A ksiądz jakieś pragnienia wody żywej i pełni życia. 

OK, pragnienie życia i miłości Możesz zaspokoić tylko Ty. Tyle że ja nie mam pojęcia jak to ma się stać, mogłoby się stać. Nigdy nie zauważyłam, żebyś Chciał czy starał Się to zaspokoić.

Pytania:
Jakie są moje pragnienia?
Żebyś mnie Kochał, Bronił, Traktował jak babę, którą Kochasz. Żeby moja historia w końcu zaczęła wyglądać normalnie. Żeby coś mi się czasem udało. Żeby znaleźć jakieś sensowne miejsce w Kościele, wiedzieć, że to, co robię albo czego chcę jest _dobre_. Nie być rozbijana, kwestionowana, bo chcę w Kościele coś robić. Do tego pozostając kobietą. O zgrozo. 
Czego jak czego, ale odwagi mówienia o pragnieniach i otwartości mi nie brakuje, taka jednostka chorobowa. 

Czy zadaję pytanie o pragnienia Boga wobec mnie? Nieustannie. Tyle, że nie dostaję Odpowiedzi. Jeśli vox Ecclesiae =  vox Dei, to pragnienie Boga wobec mnie brzmi: siedź cicho, nie wtrącaj się, zostaw Kościół duchownym płci męskiej, oni sobie świetnie bez ciebie poradzą. Ok, jak już musisz coś robić to módl się, i udawaj, że cię nie ma, skoro już musisz być. 
Tak jest?

Co to dziś dla mnie znaczy, że jestem oblubienicą Jezusa? Odrzucenie. W najlepszym razie Krzyż. 

Pytania o relacje zawisły w próżni. 
Walczę o dobro. Najczęściej nie daję rady. Największe wyzwanie? Że nic z tego nie mam i wiem, że nie będę mieć :P. Że to taka walka po nic. 


Tyle z dnia numer dwa. Znowu jest za późno, znowu jestem w lesie z oficjum...

3 komentarze:

  1. Piękne są twoje fotki <3 Jeśli chodzi o Samarytankę to pamiętam z wszystkich rozważań jakie przebrnęłam że jest obrazem, Przypowieści biblijne to jedynie obrazy pewnej rzeczywistości. Ci ze wschodu tak się lubują w ikonach. Do schematu rekolekcji należy kilka takich obrazów ale już zapomniałam jakie. Niestety nie wyrosłam w Tradycji i długo dla mnie Święta to były po prostu święta i choinka, nie potrafię tego przełamać i tak już jest. Bardzo współczuję z powodu tych rozważań. U mnie oficjum jest prawie zawsze w lesie. Cieszę się, że ogłoszono rok św Józefa ufam że u niego znajdę wyrozumienie i pomoc. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tia, to chyba jest to - Wschód ma ikony, a Zachód ma Słowo.

      Ty możesz być w lesie z oficjum, ale ja nie mieszkam w leśniczówce.

      Usuń