w szkole, stacjonarnie. Na sali miałam siedem osób. Wyciszyłam telefon i zapomniałam, że go mam :P, tia. Znalazłam go dopiero mocno po 20.00. :P
Poza tym sprawdzanie klasruma i nic więcej, bo z matury przyszłam potwornie zmarnowana, jeszcze po drodze zaliczyłam zakupy...
Dzisiejszy spektakularny:
A, i Q pamięci maseczki miałam uwiecznić:
Między innymi i ta piątka pojechała do dyspozycji Agai, mam nadzieję, że pomoże komuś dać jeść. Albo pić.
Też mam tę nadzieję :)
OdpowiedzUsuńDzięki, że to prowadzisz. Ja bym nic z tymi maseczkami nie zrobiła.
Usuń