chociaż w sumie to kto by go nosił. :P Jest też nadzieja, że ptactwo będzie podchodziło coraz bliżej. Już teraz to, co się dzieje, jest aż niewiarygodne. No, bo proszę:
A może jeszcze jedną?
Jeszcze?
Że coś bardziej z bliska?
To może dla odmiany czapla biała?
Albo czarny kormoran?
Że nie widać???? :))))A może ktoś woli łabędzie? :)
Rozwala mnie różnorodność biologiczna.
Tu czapla biała, gawron, wrony i mewa.
Tu znowu mewy, wrona i nurogęś.
Teleobiektyw by to zobaczył ładniej, naprawdę były bardzo daleko.
To jeszcze tylko myszołów. Chyba.
Naprawdę, jedyne co mi się nieodmiennie podoba w mojej historii to... geografia. :P Podoba mi się miejsce, w którym żyję. Ot co.
Czaple - wow.
OdpowiedzUsuńI od razu przypomina mi się plaga czapli w gdańskim zoo - tania stołówka tam była...
My dziś widzieliśmy 11 (słownie jedenaście) kluczy gęsi lecących na zachód. No może południowy zachód. Tak ze 40 km na +/- południe od nas jak widać mają szlak przelotu.
Mnie zdumiewają te kormorany u nas.
UsuńGeneralnie coś się s=zmienia w przyrodzie. I zachowania ptaków też. Pomijam już to, ze kiedyś nie było mowy o tym, by mewy siadały na ziemi gdzie indziej niż na plaży - teraz już nie robi im to różnicy. W tym roku widziałam na plaży stada wron (siwych) urzędujące do spółki z mewami. Kiedyś wrona w tamtej okolicy to była rzadkość i jak już to pojawiała się na polu, nie na plaży...
Usuń