włazi nie pytając, czy ją chcą, i potem długo nie chce wyjść. I nie wychodzi nawet jak się ją siłą wypycha.
Fotoreportaż z wypychania zimy.
Hm, czy ten gawron to buduje wiosenny dom, czy ociepla chałupę na zimę?
Jak widać, żaden klucz, raczej bezładna panika - i chyba mnie to nie cieszy wcale. Boję się zgadywać, skąd przyleciały i przed czym uciekają. Nie siadły, bezładną, wrzeszczącą chmarą pognały dalej. Na zachód. Znowu nie w tą stronę co trzeba... Oj, wrzeszczały... :klik:
I jeszcze wiewióra dla miłośników wiewiórek:
I paw dla miłośników pawi.
Jak, normalnie, w zielonej pierzynce.
Ten spacer to ledwie dwie godzinki, poza tym było drukowanie matur próbnych, robienie zastępstw na jutro, ogarnianie jutrzejszych lekcji, sprawdzanie prac, układanie kolejnych. Jakby ktoś nie wiedział, co nauczyciel robi w niedzielę.
186.
Wspaniałe te zbliżenia żurawi. I rzeczywiście zaskakuje chaotyczność zamiast uporządkowanego klucza.
OdpowiedzUsuńKtoś je bardzo spłoszył, boję się, że wybuchy i strzały gdzieś pod Łuckiem.
Usuń