nie mam dobrych wieści. Oto jedyna wiewióra :) jaką udało mi się spotkać w parku dziś:
Nie mam pojęcia, co on tam robił.
Na starorzeczu pojawiła się parka gągołów.
A tu też gągoł, tylko znikł :)
No i, rzecz jasna, krzyżówki.
A u nas ciemno i zimno, do południa prószył śnieg.
A platany ubierają się w gustowną panterkę i chyba idą na granicę...
178.
Może też szukał wiewiórek ;) Podobny umaszczeniem do tego gągoła.
OdpowiedzUsuńJa nawet takiej wiewióry nie widziałam. Ale może dlatego, że park nad morzem i jeszcze im za bardzo wieje?
OdpowiedzUsuńw każdym razie siedział odwrócony demonstracyjnie tyłem do gągołów, łapek se przecież moczył nie będzie. A jak któryś gągoł zginie, to wcale nie ja.
OdpowiedzUsuń