niedziela, 20 marca 2022

szpak mi świszcze w domu?

 zdumiałam się, wchodząc. Wychodząc zostawiłam otwarte drzwi na balkon, a szpaczy świst dochodził najwyraźniej z najbliższego pobliża. Na szczęście nie z wewnątrz (kto próbował wygonić z mieszkania przerażonego ptaka, wie najlepiej, że jest to zadanie mało wykonalne), a zaledwie z balkonowej barierki. 


Bardzo zadowolony szpak siedział w poidełku i śpiewał w najlepsze.


Nigdy nie widziałam szpaka z tak bliska.


Napił się, pośpiewał, poleciał. Na poidełku przysiadł gołąb.


Gołąb o pięknym bursztynowym spojrzeniu :).


A potem przyleciał kos. Wpakował się cały do poidełka nakarmnikowego


Po czym najspokojniej w świecie wziął solidną kąpiel.


Proszę, jest susza - wystawiajcie ptakom wodę. Naprawdę jej potrzebują.

Na spacerze - cóż. Spostrzeżenie numer jeden - na tablicy przed Urzędem Miasta, na której są wypisane miasta partnerskie mojej dziury, miasto rosyjskie zaklejono białą kartką. Spostrzeżenie numer dwa: na lokalnej restauracji powiewa takie oto zestawienie flag:

a menu stojące na zewnętrznym stojaku jest w dwu językach, po polsku i po rosyjsku. Spostrzeżenie numer trzy: w kościelnym koszyku "dla biednych z naszej parafii" nie widziałam jak dotąd nic, za to ludzie tłoczą się przy punkcie zbiórki na Ukrainę. Mają, skubańcy, rozeznanie. To ten słynny zmysł wiary ludu Bożego, czy mi się pomyliło coś? :)

Spostrzeżenie numer cztery, proszę bardzo:

Se znalazł lustereczko, strojniś jeden.


Chciałabym zobaczyć go z rozwiniętym ogonem, ale jeszcze nie tokują. 

W nocy ciągle przymrozki, ciągle kwitną przebiśniegi, całe łany przebiśniegów



i - w mieście - coraz śmielsze krokusy.



Z dzikich złocie i pierwszy zawilec.


miodunki


i kokorycze.


Z drobiu, oprócz pawi, kaczek i gołębi, były zięby, ale niechętne do pozowania, a ponadto mewy



łabędzie


i dzięcioły.


Ze ssaków głównie psy i humanoidy, ze wskazaniem na wrzeszczącą dzieciarnię, dlatego trudno było skutecznie nastawić ostrość na jakąkolwiek z nielicznych ocalałych wiewiórek. 


Chciałabym mieć czas na połażenie po parku na tygodniu, bez wrzasku i tłumów. Ale to najwcześniej na emeryturze, czyli może w przyszłej dekadzie. Jeśli. 

193.

2 komentarze:

  1. A u nas wiewióry odmawiają jeszcze pokazania się.
    Jakoś inaczej ta wiosna się pokazuje w różnych miejscach, nawet u mojej córy inaczej, a to tylko 10 km na południowy wschód od nas...

    OdpowiedzUsuń