środa, 30 marca 2022

nie ogarniam zmiany czasu

 podstawowe pytania:
1. czemu trzeba wstawać tak wcześnie?
2. czemu jeszcze nie chce mi się jeść?
3. czemu już jest tak późno? znowu z niczym nie zdążę.
Cały mój wewnętrzny zegar jest o godzinę do tyłu. 

Właśnie skończyłam przygotowywać lekcje na jutro, a i to nie do końca, bo przydałoby się jeszcze zrobić parę rzeczy - tyle, że zabrakło mi dokładnie tej godzinki :P. Siądę do pompejanki zaraz, trza ją w końcu odmówić... Żołądek protestuje, bo dopiero niedawno zachciało mi się jeść, jako że dziewiętnasta to niezła pora na kolację - cóż, że dziewiętnasta teraz nazywa się dwudziesta? A tu że co, że już trzeba tak nagle iść w kierunku spania, bo rano znowu budzik zadzwoni w środku nocy, który to środek nocy od niedzieli nazywa się wczesnym porankiem?
Bezsens.

Jeszcze 2 tygodnie i przerwa na święta... my już nie możemy, dzieci już nie mogą. Zmęczenie materiału, wzmocnione zmianą czasu, widać na kroku każdym. A najbliższy tydzień znowu intensywny. Dobrze, że zimny, bo łatwiej będzie przy kompie wysiedzieć. Mam całą listę klasówek do ułożenia i wydrukowania - oczywiście, że na prywatnym papierze i tuszu. 

Chcę na emeryturę. Praca naprawdę nie jest mi już do niczego potrzebna. Zwolnijcie mnie, zatrudnijcie Ukraińca. 

BTW: Ukraińców na legalnych posadkach wielu u nas nie widać... Pojawiło się dużo samochodów na ukraińskich tablicach, w szkołach jest cała masa ukraińskich dzieciaków, na miejskim bazarku cały tłumek ukraińskich handlarek sprzedaje wszystko od majtek po chałwę. Straż Miejska ich nie gania, bo jak - pogonić Ukraińca? :P Ruskiego by pogonili (gdyby potrafili go od Ukraińca odróżnić). 

Tak, moim zdaniem system oparty na pomocy organizowanej przez prywatnych ludzi jest chory i za chwilę upadnie. Za duże pole do nadużyć, z obu stron. Polscy gospodarze czasem robią paskudne rzeczy, ukraińscy goście nie pozostają dłużni. To powinno być zorganizowane na szczeblu państwowym, nie w prywatnych domach, tylko po internatach, bursach, ośrodkach, instytucjach - nawet religijnych, niech to będzie dom rekolekcyjny dla stu osób, a nie plebania dla trzech. Łatwiej by było zjawisko skontrolować i upilnować... obawiam się, że nikt w Polsce pojęcia nie ma, ilu właściwie jest u nas tych Ukraińców i gdzie oni są. Aż się prosi o bezprawie, bo nikt nie będzie wiedział i nikt tego nie będzie ścigał. Oprócz drobnych szajek obu narodowości, które zaczną po zmroku w ciemnych uliczkach same sprawiedliwość sobie wymierzać - już niedługo.

203.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz