i, oczywiście, ornitologicznie.
Generalnie to jest szaro i zzzzimno.
Z czynników biotycznych :) należy wymienić wiewiórę, już w zimowej szatce
pana nurogęś (hm pana nurogęsia? :)
mewy srebrzyste, śpiące zgodnie na piachu
sikorkę bogatkę
oraz pewnego kormorana, jeśli uda się Wam go znaleźć na zdjęciu :).
Poza tym jest naprawdę zimno, martwię się zdrowiem mamy - gorączki nie ma, ale katar mi się nie podoba, no. A poza tym z niepokojem przyglądam się u siebie wszystkiemu, co mogłoby zwiastować kowida... jest taki etap histerii, że nawet żółte zęby się łapią. :P
Z dobrych wiadomości. Powstała paprociowa szklarnia w słoiku, paprotniki właśnie się przyjmują, znaczy odbudowują system korzeniowy, odzyskują turgor, podejmują fotosyntezę i takie tam. Najgorzej we wszystkich konkurencjach wychodzi zanokcicom. Pokażę zdjęcia, jak słoik zrobi się reprezentacyjny. A ponadto po ściągnięciu kolejnej łatki do łindołsa ilewen narzędzie wycinanie podjęło współpracę.
60.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz