sobota, 27 listopada 2021

pod tą górą ukrywa się Smaug

 


czyli dziś dzień spędzony na pierniczeniu, w najlepszym znaczeniu tego słowa.





Wieniec adwentowy w tym roku z piernikowego ciasta.



Gałązki na drzewko Jessego z podblokowej wiśni i forsycji - miałam drobny problem, żeby znaleźć forsycję, która akurat _nie_ kwitnie :))). 

A szlumbergera - niemal jak forsycje - żółta. I też w pełni rozkwitu :))).



80.

9 komentarzy:

  1. Ale fajny wieniec. A ja dopiero przywiozłam gałązki od córki - takie, które zostały po grupowym wiciu wianków u niej :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ponieważ po szczepieniu siedzę w domu, w tym roku będzie bezgałązkowo.

      Usuń
  2. Hmmm, smakowita ta góra... I bardzo ładna. Myślę, że smok się dobrowolnie nie wyniesie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a znasz smoka, który się wyniósł dobrowolnie? zawsze trzeba było barana z siarką albo trzynastu krasnoludów plus 1 hobbita...

      Usuń
  3. Dobrze, że ma inne siedlisko niż Amberek, to nie będą konkurować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amberek przy Smaugu, obawiam się, nie ma szans... dobrze, że dzieli je cały mały pokój :).

      Usuń
  4. Słaniam się z wrażenia, pochylam głowę w podziwie i nie wiem co jeszcze. Tyle pierników! I świetny pomysł z tym wieńcem.

    OdpowiedzUsuń