wtorek, 26 października 2021

wracając do tematu zbierania kamieni

 to jeszcze sporo mi brakuje.



Trzeba pokryć cale dno, najlepiej dwuwarstwowo. Potem nasypać warstwę przepuszczalnej ziemi piaszczystej, na wierzch żyznej kompostowej, a potem sadzić paprotki. Tak wygląda koncepcja na ten słoik. Dwie niewielkie różne paprocie i hedera czyli bluszcz, a na górze może jakiś kijek z porostami? Szyszka wypadła z planów i już jej nie ma :).

Już mi się marzy kolejny słoik, pisałam o tym gdzieś niżej, z kilkoma małymi kaktusami. W utrzymaniu powinien być łatwy, problem polega na zdobyciu sadzonek. Nie bardzo mi się opłaca kupować za grube pieniądze trzy kaktusy i odrywać od nich po jednym kawałku, żeby go zakorzenić w słoiku. Kiedyś każdy znajomy miał na parapecie kwiatki, w tym chociaż jednego kaktusa. Dziś kwiatki w domu w ogóle rzadko kto ma. Kaktusy były w szkołach, w urzędach, w różnych takich miejscach, gdzie (legalnie lub nie) można było sobie zaszczepkę uszczknąć bez większego trudu. Teraz królują plastikowe palmy albo inne wątpliwe dekoracje. Więc kaktusów trzeba będzie trochę poszukać. Bo w odróżnieniu od paproci w lesie dziko nie rosną. 

No i może dojdzie nawet do trzeciego słoika, w którym chciałabym posadzić mirt. Może w większej wilgotności szklarniowego powietrza przeżyje, bo te, które miałam, wszystkie niestety zdechły. Nie wytrzymują blokowej zimy i centralnego. 

Tyle z zielonego frontu. Z aktualności... coraz trudniej rano obudzić się o zwykłej porze i wstać. Trochę ułatwiają kręcące się rano przy śniadaniu sikorki, ale ostatnio jestem na tyle spóźniona, że nie mam czasu pyknąć im zdjęcia nawet. Kolejna nauczycielka na zwolnieniu, plan poprzestawiany, czyli moje życie znowu stoi na głowie :P, więc nie lubię tak i gubię się na każdym kroku. Tradycyjnie już na nic nie starcza mi czasu. Większość pochlania praca i podstawowe potrzeby egzystencjalne: kupić jedzenie, ugotować jedzenie, zjeść. I nagle okazuje się, że już po 22.00. 

48.

2 komentarze:

  1. Hm, mogę Ci podesłać takie kaktusie dziecko, tylko on ostatecznie może duży urosnąć. O ile przeżyje, na razie jeszcze się hartuje na balkonie... Pomyśl czy chcesz. Kiedyś mi nawet kwitł. Skoro ma to być drugi słoik to jeszcze trochę czasu jest.
    Ja lubię zbierać kamyki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jego dojrzała dużość nie przekracza średnicy/wysokości 10 cm, to poproszę. Kilka tygodni temu wywaliłam swojego ogromnego kaktusa, bo przeważał mi doniczkę i co chwila leżał na ziemi. Miał z pół metra wzrostu. Nie kwitł.

      Usuń