dla zainteresowanych.
Nie wiem, czy uda nam się dotrzeć do Justynki (pozdrawiam!) i poprosić o zezwolenie na wykorzystanie tekstów w editio altera.
Dla Szanownych Niepamiętających: pierwsza wersja Benedykcjonału, zapoczątkowana przez Magdę, powstała w 2018 roku w lipcu.
Idę dziś do weta. Odmówiłam błogosławieństwo nad kotem. 🤣
OdpowiedzUsuńW błogosławieństwach ludzi musi być błogosławieństwo weterynarza...
UsuńO, widzicie Państwo, miałam pytać, gdzie można znaleźć editio princeps :)
OdpowiedzUsuńWięcej nie było, więc princeps to przesada :P
UsuńBłogosławieństwo weterynarza (do prywatnego odmawiania):
Wiele w pracy mu się zdarza,
Błogosław weterynarza. :)))
Cudne. Już odmówiłam. Ponieważ jestem fanką feminatyw, to jak będzie na weterynarkę?
OdpowiedzUsuńBłogosław weterynarkę,
OdpowiedzUsuńbo praca bywa koszmarkiem :)))
Juhuu!
OdpowiedzUsuńAlbo:
UsuńTyś zwierzęta wsadził w arkę,
Błogosław weterynarkę.
Padłam. Jesteś bossska
OdpowiedzUsuńw końcu TEOdoksja :)
UsuńZabawa przednia :):):)
UsuńZezwalam :))))))))))
OdpowiedzUsuńI pozdrawiam również :)
Ja (w sensie J.)
PS - zupełnie zapomniałam, że to pisałam. Pomyślałam w pierwszej chwili, że ktoś ma uderzająco podobny styl rymowania do mojego, a tu proszszsz...
.aaaaa, tylko tam gdzieś zamiast "w swej dobroci" miało być "w swej miłości", jeno mi się swego czasu nie udało edytować i poszło. No. No zgrzyta ;)
UsuńJ.
:))) miło Cię czytać.
UsuńObecnie mam kilka spraw na głowie i nie bardzo mogę siąść do bloga, za parę dni mam nadzieję zedytować i rozszerzyć stronkę z benedykcjonałem editio altera. Upraszam o cierpliwość.