czwartek, 12 sierpnia 2021

o Słowie o poranku

 Słuchałam tego Jozuego i proszę:

Po tym poznacie, rzekł Jozue, że Bóg żywy jest pośród was i że wypędzi z pewnością przed wami Kananejczyków. Oto Arka Przymierza Pana całej ziemi przejdzie przed wami Jordan. Skoro tylko stopy kapłanów niosących Arkę Pana, Boga całej ziemi, staną w wodzie Jordanu, oddzielą się wody Jordanu płynące z góry i staną jak jeden wał. 

Pewnie, że chciałabym poznać, zobaczyć, że Bóg żywy Jest w historii i że Wypędzi, kogo Ma wypędzić, że nie przed nami, tylko może po nas, to akurat szczegół. :P I teraz jaki będzie znak, hm. 

Problem w tym, że to Chrystus Jest Arką. Arką, która pierwsza, przede mną, weszła w Jordan, w życie, w śmierć, w Paschę. Innego znaku, cholera, niet. Nie budiet. To koresponduje z zapowiedzią "znaku Jonasza", jedynego danego znaku, znaku Paschy - i jednocześnie znaku głoszenia Słowa i wzywania do nawrócenia. Bo jeszcze tylko 40 dni i po Niniwie. 

To akurat optymistyczne :P.

I teraz tak. Arka Przymierza, Chrystus, który jako Pierwszy, Pierworodny spośród, Wszedł i Przeszedł. I Arka, która Stoi w wodzie, dopóki nie przejdę. I że nie widzę, że Stoi, i że usiłuję jakoś przepłynąć przez te muliste, śmierdzące wody. Bo nawet rzeki Damaszku są lepsze :P. 

I to jest dokładnie to. Nawet jeśli Bóg Jest, jeśli Arka naprawdę Jest w mojej historii, to Jordan płynie se w najlepsze, jak zawsze płynął. Tak samo mulisty i śmierdzący. Chyba że. 

Chyba że ten mur z wody, to niemożliwe, to przebaczenie. :P 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz