i co. Postarzałam Ci się, zbrzydłam, jeśli to możliwe. Tu strzyka, tam boli, tu nie mam siły, tam zabrakło entuzjazmu, tylko cynizmu jakby więcej. Parę poważnych rozczarowań po drodze, brak wiary ludziom, jazda na popłuczynach wiary Tobie. Tyle mam po tych dziewięciu latach. Może nie powinnam mieć nic, może do tego konsekwentnie Dążysz. Nie wiem.
Dziewięć lat temu tyle mi się wydawało, tyle się spodziewałam, tyle chciałam, w tyle wierzyłam, Wiesz? Gdybym miała Ci jednym słowem powiedzieć, co teraz dominuje, to rozczarowanie. Naprawdę, głupia, wierzyłam, że ten świat jest lepszy. Że ludzie. Że Kościół. Naprawdę myślałam, że Ty Masz w tym wszystkim więcej do powiedzenia...
Nie wiem, czy mi Uwierzysz, że nigdy nie było żadnego innego. I nigdy nie chciałam, żeby jakikolwiek inny był. Pewnie nie Uwierzysz...
Dobra, Chodź po te buty. Bo Ci baba będzie boso po deszczu jutro łazić, a nie wypada. :P
wszystkiego dobrego !
OdpowiedzUsuńdzięki. Jemu też coś miłego powiedz, w końcu to chyba i Jego rocznica?
Usuń