(i na miarę możliwości ograniczając złośliwość :P)
tym razem mini ptysie
z czekoladą, bitą śmietaną i malinami. Mamie, oczywiście, nie smakują.
A ja bym zjadła :) Przy ptysiach nigdy nie poprzestaję na jednym i nie jestem w stanie powstrzymać łakomstwa.
pewnie za daleko, żeby zaprosić na ptysia :)
A ja bym zjadła :) Przy ptysiach nigdy nie poprzestaję na jednym i nie jestem w stanie powstrzymać łakomstwa.
OdpowiedzUsuńpewnie za daleko, żeby zaprosić na ptysia :)
Usuń