wtorek, 10 listopada 2020

uciekłam na ogród

 







Ostatnie kwiatki, ostatnie robale. Jesienne prace bardzo powoli posuwają się w kierunku... zimy :).  Tymczasem na kuchennym parapecie przybywa ziół. I ubywa w rytmie posiłków. 

Gdyby zawsze w tygodniu nie było środy, pewnie miałabym szansę ze wszystkim zdążyć. :P

3 komentarze:

  1. :) polecam. Ziółka też.
    Niedługo do Ciebie napiszę, za dwie maseczki ;)
    Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki! Już jesteśmy wolni. (Ja w każdym znaczeniu, jednak wolniej się poruszam teraz. Zwłaszcza w maseczce).

    OdpowiedzUsuń