środa, 25 listopada 2020

dziś zachodu nie widziałam

 byłam w pracy :P. Fizycznie, w drugiej robocie. Tam są zajęcia stacjonarne. Szczęściem ostatnie zajęcia się odwołały, chyba bym nie dała rady dziś wysiedzieć... ciało daje :P. 

Poza lekcjami online w jednej firmie i stacjonarnymi w drugiej zdążyłam lekko ogarnąć mieszkanie (czemu praca zdalna nieodmiennie łączy się z ogromnym bałaganem w pokoju, hę? Obok mojego biurka z laptopem stoi teraz dodatkowe krzesło, pełniące dzielnie rolę podręcznego stolika na papiry, które na biurku się nie zmieściły.)

Podobno papież eF w jakiejś książce mocno pojechał po manifestantach demonstrujących, że noszenie maseczek urąga ich wolności dzieci Bożych i jest sprzeczne z Biblią. Podobno napisał, że takie demonstracje są wyłącznie obroną wygody własnego tyłka (względnie twarzy). Podobno domaga się także udostępnienia szczepionki najbiedniejszym, z czego wynikałoby raczej, że generalnie jest _za_ szczepionką, nie przeciw... oj, poleci w polskich rankingach, poleci. Nasz papież nigdy by tak nie powiedział :P. 

Podobno ktoś jeszcze próbuje coś ugrać w sprawie terminu szkolnych ferii zimowych. Rozmawiałyśmy dziś w pracy, że kowid czy niekowid, połowa stycznia, luty i marzec to i tak są miesiące zwiększonej zachorowalności i najsłabszej frekwencji w szkołach... i że powrót do szkół, jeśli będzie, może okazac się równie mityczny jak stacjonarna  nauka we wrześniu i w październiku, kiedy miewałam na zajęciach jedną osobę. 

A poza tym maseczki dziś pojechały pocztą do. Beware. :)))

7 komentarzy:

  1. Ja właściwie też nie widuję zachodów słońca chociaż takie cudne są. Mieszkam na mrocznym podwórku. Słonko nisko biega na niebie a u mnie od południa jest ogromna budowla gospodarcza czyli stodoła z oborą i coś tam, słonko idzie w południe tuż nad dachem tegoż. Za tym jest oczywiście duży las. Od zachodu też jest duży las tak że już po południu słonko się chowa i czasem prześwituje pomiędzy drzewami jakby tam gdzieś Elfy leśne uczty lub polowania urządzały. Od wschodu też jest las tylko oddalony o długość zaniedbanego pola. Od północy zaś jest kawałek młodego lasu i droga do cywilizacji mogłabym po tej drodze spacerować i zachody oglądać. Właściwie bym mogła widać często jak u mnie zalega cień a wieś jeszcze w słońcu... ale drwa wtedy rąbię.

    OdpowiedzUsuń
  2. A jeszcze zapytam czy Franciszek nie jest naszym papieżem? Co powiedziałby Jan Paweł II to jest raczej nieprzewidywalne. Tutejszy proboszcz nawet w czasie mszy św gdy np lektor czyta albo organista śpiewa zakłada na ten moment maseczkę. Może papież F jest za szczepionkami może nie ale jako biskup Rzymu musi jakoś przemówić do tych nieco twardszych rzymskich czaszek. Oraz jako imiennik św Franciszka Biedaczyny musi podkreślić że biedni są ważni i nie można o nich zapominać :) Nie czytam zbyt wiele ani nie mam z kim podyskutować bo koty ani ptaki na sprawie się nie znają. Tylko jeden kot, przybłęda, czyli biedak jakoś dziwnie nie ma apetytu nawet na smakołyki i nie odchodzi już do wioski tylko śpi całymi dniami, może zachorował?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :obruszenie: no przecież jest tylko jeden _nasz_ papież, umiłowany i cytowany przy każdej okazji, a czego on nie powiedział, tego w Kościele nie było, nie ma i nie będzie, amen. Jest też jeden wzór jedynie słusznego krzyżyka przy różańcu, bez krzyżyka typu pastorał JP2 różaniec się nie liczy. Jest jeden godziwy sposób przyjmowania komunii, z rąk _kapłana_ (broń Boże szafarza, profanacja), na klęcząco i na jęzor, jakkolwiek zapluty i jakkolwiek kłamliwy. Wszystko poza tym to profanacja i nadużycie.
      Poważnie pisząc, nasz Kościół zachowuje się w dużej mierze jak jedna wielka wdowa po JP2. I może dlatego trudno mi w nim znaleźć sobie jeszcze jakiś skrawek miejsca.

      Usuń
    2. A ja mam różaniec z innym krzyżykiem, i z herbem Benedykta XVI na medaliku. A tak przy okazji, papież nie ma pastorału, to się nazywa ferula.

      Usuń
    3. to jak z postem :))) co z tego że się nazywa wstrzemięźliwość, i tak wszyscy mówią post. :)))

      Usuń
  3. Nie spotkałam się tu z niczym takim. Chociaż za bardzo się nie udzielam i nie dyskutuję, dlatego nie zrozumiałam tego chyba sarkazmu? Tutak ludzie przyjmują komunię jak chcą, szafarz też bywa. Może teraz mniej go bo mniej ludzi w kościele. Nie wiem nic o tej "wdowie" może tak jest, bywa tak ale ja Ojców świętych jacykolwiek nie byli nie czytam ale jakoś staram się trwać cichaczem przy Bożym Sercu i razem z Maryją i oczywiście Bożym stworzeniem.Biskupów też nie czytam ( mówię że bolą mnie oczy ) a tutejszy proboszcz ma tyle do powiedzenia od siebie ( pobożnie mówi ) że jednej mszy św nie starcza. Mówi na wstępie, mówi po Ewangelii, mówi podczas modlitw oraz na zakończenie. Dlatego chodzę do kościoła w niedzielę na 8 bo o godz 9 ma mszę św w sąsiedniej miejscowości :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to serdecznie zapraszam na południowy wschód Polski.

      Usuń