niedziela, 8 listopada 2020

lubimy grać mądrych

 a zwłaszcza mądrzejszych niż. Takich, którym lampy nie gasną, którzy mają zapasy oliwy na długie lata (czy oliwę można mrozić? - pytanie z epoki pandemii... :) . Depozyt wiary, straż wartości, magisterium. No i jakby Sobie Oblubieniec bez nas Poradził :P prawda? 
I to jeszcze: moja oliwa, mój wybór: won od mojej oliwy. Wara. Idźcie i kupcie sobie. Wy.

A panny głupie też myślały, że czuwają, i że mają oliwę - powiedział dziś ksiądz na onlajnowej homilii.


Jesień.





Mozolnie przygotowuję kolejne lekcje na kolejne zdalne zajęcia. Dziobię maseczki (najbliższe będą złotorude, inspirowane jesienią). Szykuję kolejne dekupażowe :) skrzyneczki na kolejne zioła. Ogarniam tematykę papierowej wikliny, planując recyklingowy wieniec adwentowy, ha. Mama dziś krytykuje wyłącznie panie w telewizorze, za to wszystkie po kolei - no żadna w żadnym programie nie jest dziś właściwie ubrana :P. 

Prac dziś nie dam rady posprawdzać, naprawdę. 

2 komentarze:

  1. Nie wiem co lubimy grać ale na pewno chcemy lepiej wyglądać w oczach innych. Coś w tym jest. Oliwy się nie mrozi, zdaje mi się. Nie mam zamrażarki, zresztą prądu może zabraknąć, ale z powieści dla młodych wiem, że ona może stać latami najwyżej zjełczeje - tam trzeba było ogień zapalić znalazł się w ruinach garniec starej oliwy, cuchnęła ale się dobrze paliła :D :D Ale w przypowieści biblijnej nie ma mowy o tym: moja oliwa, wara. Wiadomo, że potrzeba oliwy aby chociaż jedna lampa paliła się do końca... A panny? Jak mogły myśleć że czuwają skoro spały? Może miały nadzieję że Oblubieniec przyjdzie już po wschodzie słońca? I na zakupy jakoś wolno szły - ty o byś goniła do utraty tchu aby tylko zdążyć :D Im się nie spieszyło... Nie wiem czy ja pobiegłabym po tą oliwę... Ładne fotki Swoją drogą muszę zająć się skrzyneczkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na tej samej zasadzie: wcale nie jest napisane, że wolno szły.
      Nie, ja bym oddała oliwę razem z lampą :P

      Usuń