piątek, 23 października 2020

ostatnia (prawie) dzika rzeka w Europie...

 



Wisła.

Z kluczami dzikich gęsi


ze stadkami kaczek

ze strzelistą figurką czapli na brzegu.

Po zajęciach zdalnych pomaszerowałam dziś przez Wisłę na cmentarz - brat nie przyjedzie, w rodzinie potwierdzili covida. Więc oprócz aparatu złapałam dwie torby półfabrykatów wieńców nagrobkowych i środków ogólnoczyszczących - i pomaszerowałam na piechotę. Czeka mnie jeszcze przynajmniej jedna taka wyprawa. Jeśli cmentarzy nie zamkną. 

Dziś ponad 13 tysięcy zakażeń, znowu ponad setka ofiar. W sumie umarło już ponad 4 tysiące ludzi... jeśli dobrze liczę, w ciągu ostatnich 5 dni w Polsce zachorowało więcej ludzi niż wynosi liczba wszystkich mieszkańców mojego miasta... 

Nie potrafię odczytać tego znaku, jeśli to rzeczywiście jest znak :P. Chciałabym, żeby to była zapowiedź Końca, obawiam się jednak, że nic z tego... 

2 komentarze:

  1. Nie rozumiem dlaczego właśnie twoja rzeka miałaby być ostatnią dziką, moja jest dziksza i wylała na łąki. Z daleka zdaje się że wpada do wielkiego jeziora. I tu też są kaczki nawet gałęzie przewróconego drzewa :D Ja już nie przyglądam się zbyt dokładnie wirusowym informacjom. Owszem przygniata mnie to ale nie widzę żadnych znaków. Może jest ale wiesz koniec może mieć bardzo długi ogon. W poniedziałek pojadę rowerem na cmentarz aby nieco liście ogarnąć i nieco udekorować. A poza tym zapalę znicz koło domu gdzie mama siadała gdy karmiła psy i przejdę po lesie bo tato był leśniczym. I kawę zaparzę i jakieś ciasto... Pójdę na cmentarz zapalić znicze ale bez żadnych ceremonii i być może nie 1 listopada, może drugiego. Nie sądzę aby zamknięto cmentarze ale biskupi sugerują aby obrzędy zaduszkowe rozłożyć proporcjonalnie na cały listopad.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, może ci, co kwalifikują te rzeki do ostatnich dzikich liczą je od jakiejś długości, np. powyżej tysiąca kilometrów.

      U mnie na parafii nie widać, że jest jakikolwiek wirus, a msze na cmentarzu 1 listopada będą. I procesje chyba też. Co im tam jakieś zalecenia (i jakiś episkopat...).
      Ja pewnie pójdę jutro dokończyć dzieła zniszczenia :P i potem już nie pójdę, może po połowie listopada.

      Usuń