środa, 7 października 2020

Dałbyś mi odpocząć

 - chlapnęłam i ugryzłam się w język, podejrzewając, że nawet jeśli Dasz, to w takiej postaci, że tego pożałuję :P. BTW, siostra wyszła dziś z kwarantanny, jest podobno ok. Za to wirus na Jasnej Górze, przed rozdawaniem komunii grzecznie dezynfekują rączki i zakładają maseczki. Dziś koncelebrans całą mszę grzecznie w maseczce był. Martwi tylko, że musi dojść do zakażenia (i to zakażenia duchownych płci męskiej), żeby ludzie zaczęli brać zagrożenie poważnie... byłam dziś w moim parafialnym kościele, idąc do drugiej pracy między mszami. Nikt z kręcących się kolo ołtarza (panie dekorowały, panowie pomagali) maseczki nie nosił. Po co? Kościół nie zaraża, sakramenty nie przenoszą. A ciała świętych się nie rozkładają, tia. :P

No, w każdym razie jutro i w piątek zastępuję panią od matmy. Zastępstwa bezpłatne z nadzieją, że jak będzie trzeba, to mi odda. Tyle że godzin więcej, przygotowanie, sprawdzanie, kserowanie. Naprawdę zasypiam już. A pompejanka przed połową. :P

Dobra, wio.

2 komentarze:

  1. A ja się dziś dowiedziałam, że ci, którzy myślą (sic!) wiedzą, że żadnej pandemii nie ma...
    Wczoraj zaś, że dobry znajomy właśnie kończy chorowanie... 11 dni gorączki, bez węchu i smaku... to podobno lekki przebieg. "Nie polecam" jak się wyraził...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od soboty podobno mamy znowu nosić maseczki. Mam nadzieję, że w szkołach też. Jak dotąd w mojej szkole maseczkę noszę ja, inna pani z alergią, pan na emeryturze i pani tuż przed. Tyle.

      Tamte łowickie maseczki są już w fazie wstępnego konturowania.

      Usuń