środa, 13 grudnia 2023

święta Łucja

 i jak co roku najciemniejsze dni.


Tyle mniej więcej teraz widzę przez okno. Abstrahując od historii o wyłupionych oczach (jak pomyślę, jakież to części ciała pseudochrześcijańska hagiografia kazała obcinać dziewicom, to poważnie myślę, że ówczesne żywoty świętych odgrywały tę samą społeczną rolę co współczesne horrory i/lub brutalna pornografia), a zatem abstrahując od historii o wyłupionych oczach, które już same z siebie są obrazem ciemności na świecie eee... o czym to ja...? A, abstrahując od... no dooobra. :))) W każdym razie. Całkiem niezłą patronką na te ciemne dni jest święta Łucja ze skandynawskich opowieści, ta ze świecami na wianku, roznosząca chrześcijanom bułeczki bodajże z szafranem? Szafran jest antydepresyjny, no. 


No i po co, za przeproszeniem, takiej oczy wyłupiać? :) Zwłaszcza że i tak ciemno choć oko wykol. Nie lepiej zjeść szafranowe ciasteczko?

Co mi przypomina. Muszę ruszyć tyłek i zrobić zestawienie składników potrzebnych na świąteczne ciasta, jutro idę na zakupy. Co mi przypomina. Ciotka neonka, do której dzwoniłam z propozycją, że zrobię zakupy i jej, najpierw powiedziała, że nienienienicjejniepotrzeba, a za kilkanaście minut zadzwoniła z listą potrzebnych zakupów. Nie wierz nigdy kobiecie... dobrą radę ci dam... - chyba Budka Suflera? :)))

Mam wisielczy humor, bo czeka na mnie stos matur do sprawdzenia. 

786.

2 komentarze:

  1. Poszła po rozum do głowy ;).
    Dziękuję raz jeszcze za wianek 🍩
    (To jest donut /donat?/ale niech robi za wianek).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czy tam są poinsecje, ale donat i 4 poinsecje za donatem dałyby wianek hm?

      Usuń