hm.
Zaczęło się od tego, że miałam zadanie? czelendż? o wytropieniu dekoracji świątecznych. No i wytropiłam taką oto choinkę:
Choinka w jeże? Cóż. Holyart :klik: proponuje lepsze opcje, na przykład :klik: taką.
Że nie wyobrażacie sobie choinki ubranej w nietoperze, jeże, glisty, pary trampek i puszki z colą? :))) Dla mnie inne pomysły rodem z Holyart są gorsze. Wyobraźcie sobie choinkę ubraną w zestaw baniek z ikonką Pantokratora :klik: albo obrazem Miłosierdzia Bożego :klik: , względnie w cały zestaw różnych Chrystusów i Matek Boskich dostępnych w kolekcji po stówę za kawałek. Pierwsze przykazanie dekalogu wyje z boleści. A choinka ubrana w ornaty (sic!) to już chyba szczyt szczytów. Naprawdę wolę nietoperze, orangutany, papryczki, nawet butelki keczupu. :P
Generalnie jak ktoś ma dziś chandrę, polecam na poprawę nastroju obejrzenie tej kolekcji baniek, można z krzesła spaść. A chandra dziś jest absolutnie uzasadniona. Zima się topi i dąży do uzyskania stanu ćlapowatej późnej jesieni
przyszłam z pracy o 12.00 dziś, zorganizowałam obiad i usiadłam do pracy, którą skończyłam po 16.00 - i naprawdę na nic (poza oglądaniem baniek na choinkę) nie mam już siły.
785.
Mówisz, ze to na jesienną chandre? :)
OdpowiedzUsuńOglądaliśmy kiedyś sklepy z bombkami w Poczdamie. Zachwycaly mnie bombki w kształcie różnych kaw. Choc ja generalnie to ptaszki by z takich figuralnych opuściła u siebie ;).
Wieniec dotarł i zachwycił 💗
:)))
UsuńChoinka w alkohole. Zgroza.
OdpowiedzUsuńno sporo tam różnych zgróz :)
UsuńPrzy fioletowych ornatach popłakałam się ze śmiechu :D
OdpowiedzUsuńSą wszelkie liturgiczne kolory ornacików. :) Cieszę się, że antydepresant podziałał.
Usuń