niedziela, 17 kwietnia 2022

Alleluja

 przyleciały rudziki.


Rude wiewióry, zmarznięte, szukają rozpaczliwie czegoś do jedzenia. 


Drozd, znudzony pozowaniem,


zasypia mi w żywą migawkę.


Kowalik szuka jedzenia w trawie


z większym powodzeniem niż wiewiórka.


Pawie zaczynają tokować


ale na razie tylko te kolorowe.


Bażant bananowy i złocisty zamiast patrzeć na samiczki, konkurują ze sobą nawzajem.



kwitną ziarnopłony


zawilce


i stokrotki.


Specjalnie dla Kawy z mlekiem okraszone kurdybankiem :).
A potem padła mi bateria i tylko temu zawdzięczacie tak małą ilość zdjęć. 

Dzisiejsze kazanie, jedno z sensowniejszych, jakie ostatnio słyszałam, opowiadało o stanie totalnej rozpiii, jaką Kościół święty przeżywał w pierwszą niedzielę wielkanocną. I myślę, Panie: ok, Rozpirzyłeś mi wszystko. Jestem ewidentnie na etapie, że idę łowić ryby. To teraz chyba czas, Żebyś jednak Stanął na tym brzegu może, co?
Albo chociaż Przyszedł. Amen.

221.

2 komentarze:

  1. PIĘKNE TE TWOJE PTASZYSKA! Ja nie wiem, jak Ty je znajdujesz? Ja słysze, jak to ćwierka, śpiewa, czy jak te dźwięki nazwać - ale NIE WIDZĘ tych stworzonek, dlatego tym bardziej GRATULUJĘ zdjęć :-)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki. Też często słyszę, a nie widzę. Żeby zobaczyć, trzeba przystanąć i popatrzeć. Taki prosty sposób, a czasem działa :P

      Usuń