przyleciały rudziki.
Rude wiewióry, zmarznięte, szukają rozpaczliwie czegoś do jedzenia.
Drozd, znudzony pozowaniem,
zasypia mi w żywą migawkę.
Kowalik szuka jedzenia w trawie
z większym powodzeniem niż wiewiórka.
Pawie zaczynają tokować
ale na razie tylko te kolorowe.
Bażant bananowy i złocisty zamiast patrzeć na samiczki, konkurują ze sobą nawzajem.
kwitną ziarnopłony
zawilce
i stokrotki.
Specjalnie dla Kawy z mlekiem okraszone kurdybankiem :).
A potem padła mi bateria i tylko temu zawdzięczacie tak małą ilość zdjęć.
Dzisiejsze kazanie, jedno z sensowniejszych, jakie ostatnio słyszałam, opowiadało o stanie totalnej rozpiii, jaką Kościół święty przeżywał w pierwszą niedzielę wielkanocną. I myślę, Panie: ok, Rozpirzyłeś mi wszystko. Jestem ewidentnie na etapie, że idę łowić ryby. To teraz chyba czas, Żebyś jednak Stanął na tym brzegu może, co?
Albo chociaż Przyszedł. Amen.
221.
PIĘKNE TE TWOJE PTASZYSKA! Ja nie wiem, jak Ty je znajdujesz? Ja słysze, jak to ćwierka, śpiewa, czy jak te dźwięki nazwać - ale NIE WIDZĘ tych stworzonek, dlatego tym bardziej GRATULUJĘ zdjęć :-)))))
OdpowiedzUsuńdzięki. Też często słyszę, a nie widzę. Żeby zobaczyć, trzeba przystanąć i popatrzeć. Taki prosty sposób, a czasem działa :P
Usuń