Szczygły, czerwonopyskie skubańce, zasiadają gromadnie na mojej przybalkonowej jodle i towarzyszącym jej modrzewiu, i pilnie obserwują moje balkonowe sikorki.
Kiedy tylko przyfilują, że sikorka coś je, wtedy się zaczyna. Nalot zorganizowany.
W karmniku dosłownie się gotuje, dziś miałam i dwadzieścia szczygłów na balkonie naraz. A jak ktoś ma pecha i się nie zmieści...
No to ma pecha...
Za stadem szczygłów tęsknie patrzą usadowione na modrzewiu dzwońce.
Patrzą tak, patrzą i nie wytrzymują.
Konkurencja robi się międzygatunkowa.
A zwycięzca może być tylko jeden.
Wygonione szczygły usiłują przypomnieć sobie, że jedzenie nie wyrasta w karmniku.
No choć połam dziób o szyszkę, no...
Całe to rozświergolone towarzystwo potrafi w ciągu godziny zjeść absolutnie każdą ilość nasion słonecznika. Muszę przy najbliższej okazji sprowadzić z jakiegoś marketu świeży transport...
113.
Ale fajnie. No i tak, dzwońce to największe rozrabiaki...
OdpowiedzUsuńja wiem czy rozrabiaki? one nie używają siły, raczej hm masy.
UsuńZazdroszczę szczygiełków. Do nas nie przylatują. W swoim ogrodzie widziałam je tylko raz, dawno temu, na jesieni. Przyleciały pożywić się nasionami kosmosów.
OdpowiedzUsuńu nas w ostatnich latach jakby ich przybyło. Ale w karmniku mam je w takich ilościach pierwszy raz.
UsuńPięknie, często proszę św Franciszka by nie zabrakło mi karmy dla ptaszków. Szczygłów u mnie nie widuję, są prawie wszystkie rodzaje sikorek, kowaliki, dzwońce pojawiają się w styczniu, mam 3 karmniki i pełno ich tam ale nie zabezpieczam ale duże ptaki to raczej tylko jakieś jastrzębiowate, nie wiem dokładnie które tu polują na mniejsze ptaszki. Dziękuję bardzo za piękną kartkę i życzę by Nowy Rok był pełen Bożego błogosławieństwa
OdpowiedzUsuńU mnie tylko dwa rodzaje sikorek. Kowaliki pewnie są w parku, ale jeszcze kilka(naście) dni, zanim tam dotrę... rozwalił mnie ten wirus i nie mogę się pozbierać zupełnie.
UsuńZ jastrzębiowatych to między blokami czasami lata pustułka, ale do karmnika się nie zgłasza. A kawki wyżarłyby wszystko w godzinę, bez względu na św. Franciszka :), dlatego trzeba chronić. Zresztą już widziałam kawkę w środku w klatce, uczą się zbyt szybko.
Samego dobra, Ann.