środa, 22 grudnia 2021

test z jedną kreską :)

 

wynik tym razem dla mnie z mniejszą oczywistością spodziewany :P niż mógłby być na paru innych testach, bo to test na kowid. W ogóle historia mojej dzisiejszej teleporady u pani doktor i robienia testu (drugi mam zlecony za tydzień) to dłuuuga opowieść. Z mamą w jednej z głównych ról. Moja mama szaleje. Robi masę rzeczy, o które nikt jej nie prosił, a potem ma pretensje, że ja tego nie doceniam. Oprócz zorganizowania mi teleporady i testów, mama przywlekła z dołu na czwarte piętro dwie choinki, z czego moja leży na środku pokoju i uniemożliwia mi skutecznie wejście i zrobienie czegokolwiek, bo postawię ją najwcześniej jutro... prosiłam, żeby nie przynosiła, gdzie tam. 

Jutro mama planuje zrobić wielkie zakupy i też je przywlec na czwarte piętro, żebym ja ich przypadkiem nie zrobiła, a ponadto zabrania mi aktualnie pieczenia ciast, z czego wnioskuję, że jutro na pewno jakieś ciasto sama upiecze. Śrubka w d* chodzi nad wyraz sprawnie. No nic, byle przeżyć to tsunami...

Tymczasem sinupret w końcu zaczyna dawać jakieś widoczne efekty i muł z zatok powoli spływa. Po zajęciach zdalnych i zebraniu opieprzu od szefowej (taki miły wstęp do świąt), opieprzu skierowanego do wszystkich a zakończonego tekstem, że tak naprawdę to chodzi o jedną osobę, która się obija :P, podgonilam trochę sprzątanie i ustawiłam u mamy jej choinkę. 

Aby do niedzieli.

105.

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. z apteki, jedna sztuka testu na kowid (produkcji holenderskiej) kosztuje 3 dychy. Zrobienie testu i czekanie na wynik trwa jakieś pół godziny. Instrukcja obsługi jest tez po polsku, wymaz bierze się z nosa, da się to zrobić samemu przy półśrednich zdolnościach manualnych. Moja pani doktor twierdzi, że jak ktoś jest objawowy, to test powinien wykazać dość wiarygodnie, czy to kowid, czy jakieś inne paskudztwo. Przy wyniku na dwie kreski trzeba jednak prosić o profesjonalny test, skierowanie od lekarza rodzinnego i wymaz robią w przychodni.

      Usuń