środa, 15 grudnia 2021

dziś trochę lepiej

w sensie że nie zagrażałam niczyjemu życiu ani zdrowiu.  Ale wzięłam do pracy jedzonko, a potem zapomniałam, że je mam, że w ogóle powinno mi się chcieć jeść - i jedzonko przyniosłam. Jak jest tak ciemno, to ja mam tylko jedną potrzebę życiową - spać. 

Kupiłam czajnik, prawie taki sam jak poprzedni, żeby mama się możliwie nie czepiała. Coraz bardziej się martwię jej stanem hm kondycji, bo nawet nie zdrowia. Wiem, że jak coś, to ja sama będę się nią zajmować, ale naprawdę nie wiem jak i kiedy, bo... właśnie na dziś skończyłam pracować. :P

A poza tym nie wychodzę z kuchni bez trzykrotnego sprawdzenia, że wszystko jest powyłączane. :P

98.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz