środa, 23 listopada 2022

przyprawa do pierniczków

 czyli zadanie dnia dzisiejszego, o mały włos nie wyszła mi z czosnkiem :P. 



Zsypywałam te wszystkie ingrediencje na talerzyki, na jeden te do zmielenia, na drugi te już zmielone - i zamiast (mielonego) kminku złapałam (mielony) czosnek niedźwiedzi.  Kolor podobny, szarobury, konsystencja identyczna. Zapach... no cóż, czosnek chyba zleżaly był. :P Na szczęście zorientowałam się przed wymieszaniem, że czosnek nie jest, niestety, kminkiem, nawet jak jest bardzo zleżały. Został więc (w większości przynajmniej) delikatnie usunięty z talerzyka i tak chyba uniknęłam przygotowania pierniczków o (wyraźnych) właściwościach antywampirowych. 

Głupota, ale na niej chociażby widać, jak jestem zmęczona. Tymczasem mama ma mi za złe, że jestem jakaś taka wiecznie zdenerwowana. Nawet nie to, że mamy jakieś spięcia, bo nie mamy. Dziś mi wyskoczyła z jakimś tekstem i znowu czuję, że nie spełniam jej oczekiwań i jestem do dupy. I gdybym mogła, to by mnie wcale nie było. 

Naprawdę nie mam siły udawać, że jestem zadowolona z życia, no. Wracam z pracy, robię obiad, siadam do lekcji na jutro, potem idę do mamy i nie mam siły z nią gadać - no, bo nie mam siły. Narzekam na pracę, bo ledwie wyrabiam z obowiązkami. W szkole jest zimno, dzieciaki nie chcą pracować, bo zimno i ciemno. Mam wracać i tryskać energią?  Jaaaasne. 

Nauczyciel pracujący do sześćdziesiątki to nauczyciel do dupy, naprawdę. Jest już tak zmęczony i wypalony, że niewiele nauczy kogokolwiek. I ja jestem najlepszym przykładem. A zwyczajnie nie chce mi się zmieniać fachu na 7 lat przed pomostówką. Odliczam po kolei dni, godziny, byle dotrwać. Przygotowuję mozolnie te lekcje, prowadzę, sprawdzam, robię wszystko co trzeba - ale entuzjazmu i radości proszę ode mnie nie wymagać, no. 

Chciałabym, żeby to wszystko już się skończyło. Dowiedzieć się, co Ty o mnie, o moim życiu, Myślisz. Czemu to wszystko jest jak jest. 

441.

4 komentarze:

  1. Ha. A ja wsypałam kiedyś granulowany czosnek (nie niedźwiedzi) do ciasta na ciasteczka cynamonowe. Zamiast cynamonu. Nawet się zdziwiłam, że kolor jakiś nie cynamonowy. I wsypałam. Coś tam wydobyłam, sypnęłam obficie cynamonu i upiekłam. I były świetne - a posmak czosnku wyczuła tylko moja córka (dla niej i jej znajomych piekłam), bo znała te ciasteczka. Reszcie nie przeszkadzało :D :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten niedźwiedzi jest czosnkiem tyko z nazwy. Nawet z tym prawdziwym nie jest spokrewniony. Na wampiry nie działa
    :)
    rabrabar

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to tym lepiej, wszyscy moi znajomi będą mogli bez obaw zjeść pierniczka :)))

      Usuń