poniedziałek, 14 listopada 2022

oględziny

 szafki z bakaliami, przewidziane dziś w zadaniu przedadwentowym, wypadły raczej mizernie:


Za to lista zakupów długa... 

Poza tym oczywiście praca (łapię się na tym, że odliczam godziny do końca pracy :P), potem prawie ostatnie już prace na ogrodzie... zostały mi maliny do plewienia. Było za ciepło i chwast rósł w najlepsze, czy może w najgorsze. No i teraz nie oplewię, bo idą mrozy. Trzeba czekać na odwilż. Pamiętam że już kiedyś plewiłam maliny w grudniu :P. 

Dziś cały dzień fascynowały mnie brylanty :).






Kto jeszcze jest taki bogaty, że depcze po diamentach i perłach? :)))

I niestety wiem, że to ostatnia rosa przed igiełkami szronu. I już obłędnie tęsknię do wiosny. Gdyby tak zasnąć jak niedźwiedź, świstak, jeż. Choćby jak wiewiórka... 

432.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz