czyli tak patrzą na siebie niektórzy ludzie, których nie lubię
Malowanka idealna do tematu "tożsamość" - dziękuję. A o tożsamości dziewicy konsekrowanej dzień skupienia w Lbl.
Zastanawiałam się na adoracji naprawdę szczerze, czy to, co ja odbieram jako znaki, obiektywnie jest znakiem. Czy nie przesadzam, subiektywnie wyolbrzymiając rzeczy bez znaczenia. Myślałam o A. tuż obok, o jej doświadczeniu. I że również moja historia stanowi moją tożsamość.
I że niektóre tożsamości są bardzo bolesne.
Myślę o kolejnym skrzywdzonym chłopaku, myślę, co dalej. Czemu na to Pozwalasz. I do czego to doprowadzi. I ok, może prawdziwa perspektywa, perspektywa Prawdy jest szersza niż moja subiektywna perspektywka. Że perspektywa Prawdy na pewno jest czymś więcej niż sumą naszych bardziej czy mniej realnych i bolesnych perspektywek. Ale.
Myślę o Perspektywie Krzyża i perspektywce owcy wysłanej między wilki.
Myślę o perspektywce owcy wysłanej między wilki i oglądającej bezradnie szczątki innych, już rozdartych owiec. I że jeśli nie będzie zmartwychwstania, to ci rozdarci nie mają już żadnych perspektyw ani perspektywek. A jeśli zmartwychwstanie będzie, to na Litość - kiedy. Tak wiem, Ty składasz do kupy bardzo zeschłe kości. Ale to nie znaczy, że ja chcę tak skończyć (albo to oglądać).
Zastanawiam się, w którą stronę Ty Byś Odwrócił tę malowankę, myśląc o mnie. Czy może Wolisz kota oglądającego odbicie kota. Bo tygrysem oglądającym tygrysa to ja nie jestem.
I że jeśli jedyną prawdziwą Perspektywą jest Krzyż,
to ja poproszę przynajmniej o szybkie zmartwychwstanie. I ja nie wiem, co Ty tam Oglądasz. Naprawdę.
409.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.