grzybach na podwórku.
Kępki opieniek wyrosły tuż przy drzwiach wyjściowych mojego bloku...
Skończyłam pracę, o której nie chcę się wypyszczać (Policz mi, że ignoruję niektóre tematy dotyczące niektórych instytucji, chociaż chwilami aż się we mnie gotuje, no) - i pogoniłam na ogród. A tam proszę bardzo, marcinki w bieli:
i marcinki w odcieniu niebieskości, który oglądany ostatnio na męskiej? koszuli pewnego delikwenta (nie Marcina, nie) nie licował mi ani z jego płcią, ani z hm zawodem... nawet na marcinkach ten odcień szokuje, jest poniekąd lawendowy. Jaskrawolawendowy. Cóż, być może koszula była informacją.
A marcinki naprawdę takie są. Mam wrażenie, że w zeszłym roku były bledsze. Takie jak te?
Nie, chyba trochę ciemniejsze jednak były, ale nie miały tego lawendowokoszulowego odcienia. Może złym nawozem je podsypałam.
Dokwitują ostatnie zimowity
i zaczynają inne astry bylinowe, nie marcinki - te wysokie i bezpretensjonalnie czerwone. Fajnie tu wyszły nawet.
A poza tym nieustannie żrę kminek z czarnuszką, mam wrażenie, że zeżarłabym i tonę tej mieszanki naraz :P. Nie mam pojęcia, co jest w tych nasionach, czego mój durny organizm aż tak potrzebuje. A poza tym właśnie się zarejestrowałam na czwartą dawkę szczepionki na kowida, na czwartek po południu - piątek mam wolny, mogę odchorowywać na zdrowie :P. Zapisałam się, przynaglona wieściami o chorobach wśród znajomych i o komplikacjach pochorobowych. No zobaczymy.
397.
Nie wiedziałam, że są astry bylinowe. Zwykłe, jednoroczne nie chcą u mnie rosnąć, może więc spróbuję z bylinami.
OdpowiedzUsuńjest cała masa różnych astrów bylinowych: alpejskie, nowobelgijskie, nowoangielskie, myślę że milion innych. Popularne marcinki lub michałki to chyba astry krzaczaste.
UsuńAstry jednoroczne, czyli astry chińskie, są piękne, ale nie chcą i u mnie rosnąć, lapią jakiegoś grzyba.