czwartek, 20 października 2022

przymrozków nie było

 była za to mgła. 




Powoli opadała, znikała, przesuwając się ku południowi, zupełnie pod prąd. I wtedy ukazały się kormorany.


Rządek czarnych dam we mgle.



Powoli z tumanu wyłaniały się mewy, czaple, nurogęsi. Zatrzęsienie.



Nigdy nie widziałam aż tylu naraz.




Samych czapli było kilkanaście, tyleż kormoranów, mew i nurogęsi bez liku.



Szpaków całe gromady, już-już odlecą.


Zostaną wierne sójki.


Zmarzłam nad Wisłą jak pies :P. 

407.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz