wtorek, 25 stycznia 2022

zgadnijcie, dlaczego

 część klas od pojutrza (sic) idzie nagle na zdalne... bo jest pandemia? puuudło. Bo dzieci się zarażają? Puuuudło. Bo dzieci przenoszą zarazę na starszych? Puuuudło. Bo komuś w tym kraju zależy na zdrowiu i życiu ludzi? Skąd. 

Prawdziwy powód brzmi: sanepid nie wyrabia. Znaczy jak szkoły działają hm normalnie, to sanepid nie wyrabia z ich zamykaniem. Trzeba odciążyć sanepid, więc trzeba część szkół zamknąć z automatu. Żeby sanepid tego robić nie musiał. I zaczął wyrabiać. Co to by się działo, gdyby w tym kraju nie było sanepidu... wszystkie szkoły mogłyby pracować normalnie.... Rozmarzyłam się. 

Oczywiście, małe dzieci, za opiekę nad którymi trzeba by było rodzicom płacić, do szkoły normalnie chodzą, bo ich nauka zdalna się nie opłaca. A sanepid może da się ugłaskać zamknięciem połowicznym? 

O tempora, o mores. 

Głodna jestem. Wróciłam z roboty zmęczona, z ogromnym bólem głowy, położyłam się. Potem mi się nie chciało jeść i nie jadłam. Każde jedzenie muszę zgrać z braniem leków w odpowiedniej odległości od posiłku. Więc gdybym teraz zjadła, to leki brałabym w środku nocy. Co gorsza, leki popija się szklanką wody, którą potem trzeba wysikać. Też w środku nocy, ok, bardziej nad ranem. Tak czy siak, gdybym teraz zjadła, ze spania nici. Więc nie jem. Zjem jutro rano.

Maturę podstawową udało mi się zdążyć zrobić. Rozszerzoną może zrobię w ramach konsultacji z maturzystami któregoś zdalnego dnia. Zobaczę, jaki dostanę plan. 

Najżałośniejsze, że wszystko zmienia się od pojutrza, a nikt jak zwykle nic nie wie i mamy jeden dzień, żeby to jakoś poukładać. Chyba sanepid był bardzo fffkurzony i wywierał zdecydowane naciski. 

139.

2 komentarze:

  1. my 2 dni przed feriami - już widze, jak aktywnie uczniowie będą uczestniczyć w zdalnych lekcjach XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my 2 tygodnie przed feriami, a też widzę to samo. :P

      Usuń