sobota, 15 stycznia 2022

no i siedzę w domu

 usiłując oczyścić zatoki i migdały. Na razie z sukcesem umiarkowanym. Limitowanym. Bardzo limitowanym. 

Miałam za to sporo czasu na obserwacje ornitologiczne. Myślę, że to, co mi przestawia karmniki, to kawki, być może z pomocą sójki. Sójka mnie nadal nawiedza, ale jest ostrożna. I bodaj jest większa niż przeciętna kawka.

Dziś, na przykład, pod moją chwilową nieobecność, zdemolowały poidełko i wywaliły podstawkę ze słonecznikiem, stawiając ją w pionie.


Prawdopodobnie dlatego, że do karmnika w klatce chwilowo nie potrafią się dobrać - bingo! Dobierają się do niego bez problemu szczygły.



oraz sikorki, maści dwojakiej.



Jak Stwarzałeś te wszystkie zwierzaki i Spojrzałeś na pierwszą sikorkę ever - Rozczuliłeś Się? :) - no Przyznaj Się, no. :))))




A szczygły też niczego sobie.




Jakby ktoś nie wierzył, że one to mają ochronne barwy. :)


No wstawiam te zdjęcia i szczekam :P w najlepsze, naprawdę, to nie jest dobry moment do chorowania. Chorować to ja mogę od 26 stycznia, no. :P

129.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz