poniedziałek, 13 września 2021

po deszczu

 i po pracy:



w tle dwa rządki sałaty na jesienne listki i dwa rządki roszponki, podobno nie boi się mrozów - zobaczymy.

Z sukcesów  - zakwitło mi to coś. Podobno to mięta meksykańska, czyli kłosowiec, po łacinie (hm, a nie po grecku?)  agastache? Nie wiem, czy zdąży się wysiać. Dostałam nasiona ze Śląska, tam jest dłuższe lato...


Poza tym praca (i zastępstwa, bo kolejni chorzy), mama (i jej pomysły), nie mam czasu się podrapać :P. A swędzi, szczególnie pięty tam, gdzie przyschły bąble...

Zadanie z wielkopostnej zdrapki na ten tydzień: obrobić ogród i ujeździć buty. Za ogród się wzięłam, butów się boję. :P 


5. Jeszcze tylko 1330, tak? :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz