i mam ochotę piiii tym wszystkim i nie wracać do szkoły. Jeszcze się zajęcia nie zaczęły, a ja już mam zawiadomić rodziców o procedurach anty-covid, zebrać pisemne potwierdzenia, dostarczyć do szkoły wypis z realizacji dwóch podstaw programowych i coś tam jeszcze, czego nie pomnę. Rzygać mi się chce.
Najsłodsze w procedurach jest to, że nie wpuszczamy na lekcje dzieci z najmniejszymi objawami jakiejkolwiek infekcji, i że sami nie przychodzimy do pracy z jakimikolwiek objawami najlżejszej nawet infekcji. Już to widzę. :P Pani doktor, potrzebuję L4, mam katar. Na katar L4 nie przysługuje. Pani dyrektor, mam katar, nie mogę przyjść do szkoły, nie mam L4, co mam robić? :P Niech się pani zgłosi do sanepidu. :P :P :P
Sanepid wymięknie 5 września, a lekarze pierwszego kontaktu jeszcze prędzej. A potem przejdziemy na zdalne. :P
Naprawdę, mam dość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz