i że pierwszy raz w karmelu widziałam wertikale jako zasłonę do kraty...
Postęp. Styl postmodernistyczny.
Całkiem niemodernistyczne diabelce dwa. :)
Na rżysku i pod stopami Archanioła Michała. Ten ze rżyska chyba jest z tych dwu mniej zadowolony z sytuacji. :P
A potem Kozłówka. Oblicze pierwsze:
i oblicze drugie, interesujące nie mniej:
I róże. Pasujące tyleż do karmelu, co do Kozłówki...
Niestety, ludzi dużo, a pałac Zamojskich w poważnym remoncie, co imidż muzeum (i parku) nieco chwilowo psuje. Myślę, że do Kozłówki warto pojechać za jakiś rok...
Ładne zdjęcia!. I wakacyjnie się zrobiło.
OdpowiedzUsuńzdjęcia z aparatu, nie z telefonu.
UsuńPiękny fotoreportaż - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo się starałam robić zdjęcia bez ludzi. Wczoraj nie było to łatwe. Ciągle w kadrze czyjaś głowa albo cały ktoś, a zwykle tłumek ktosiów.
Usuń